Wierny mój druhu,
Dziś znowu jesteś ze mną -
Zwiesz się ból głowy.
Dobre hokku przypomina sylwetkę pięknej kobiety lub elegancko odsłoniętą część jej ciała. Zarys, szczegół podniecają dużo bardziej niż całość.
Tyle o hokku, tylko niech mi ktoś teraz powie, dlaczego w ponury grudniowy dzień przewracając się przez kilkanaściegodzin w łóżku w towarzystwie globusa byłam w stanie myśleć tylko o jednym: no przyjechała ta Alicja Bachleda-Córuś ze swoim ohydnym narzeczonym synka ochrzcić u Karmelitów na Piasku (czy ten fakt należy włączyć do kanonu oprowadzania? że niby najpierw Matejko ślub, a potem Henry Farrell chrzest?) z dalekiego ElEj i taka podróż okropnie długa z małym dzieckiem i takie mieszkanie paskudne w tym Angel City i kto jej niby zakupy zrobił, pewnie nie mają nic na śniadanie i gdzie tu z dzieckiem wyjść w taką wstrętną mżawkę... i takie miałam problemy :) Nie dało rady myśleć o czym innym.
Ale oto mamy już drugi dzień Nowego Roku i jeszcze mnie głowa nie bolała w 2010, więc nie jest źle :) za to zrobiłam postanowienie noworoczne, że przypomnę sobie niemieckiego trochę i nawet wytypowałam podręcznik z 30 lekcjami i założyłam zeszyt (najłatwiejsza część pracy) i wpisałam pierwszą lekcję tudzież dwa razy powtórzyłam tłumaczenie czytanki. Co prawda Zapiski Teściowej kiedyś tu stwierdziły, że wszelkie noworoczne postanowienia umierają śmiercią naturalną najpóźniej 17 stycznia, ale pomyślcie tylko - i tak będę miała za sobą połowę podręcznika! Że niby codziennie jedna lekcja. Donosić o postępach będę na bieżąco.
A teraz proponuję kilkuodcinkową wycieczkę do... trumny. Oprowadzi nas prof. Marta Wyka. Najpierw wspomniała delikatnie
w książce "Krakowskie dziecko":
W domu, w którym mieszkam, błąkają się zapewne czasem duchy starych profesorów. Wspaniały, majestatyczny Klemensiewicz pojawia się czasami w moich snach. - Proszę natychmiast opuścić salę - woła. - Nie toleruję spóźniania się na wykład. - Wychodzę więc, zamykam drzwi.
Dom, w którym błąkają się duchy starych profesorów, to słynna trumna w Al. Słowackiego 15, na skrzyżowaniu z ul.
Łobzowską. Geometryczny ornament z czarnego klinkieru nadał popularne przezwisko temu budynkowi, powstałemu w 1930
jako Dom Profesorów UJ.
"Przypisy do życia":
Nie chcę mieszkać w "czarnej kamienicy"- powiedział mój ojciec w roku, zapewne, 1945. Za dużo tam kolegów. No i zamieszkaliśmy trzy kamienice bliżej, przy ul. św. Teresy 16. Ale "czarna kamienica" wciąż pozostawała w zasięgu naszego wzroku. Potężna bryła różniła się znacznie od pozostałych domów, pokrywające ją w symetrycznych odstępach czarne kafle nadawały jej wygląd ponury i trumienny. Wykusze okienne wyglądały jak gałki oczne zwrócone ku Alejom.
Była domem, którego budowa rozpoczęła się w 1929 roku - wielki kryzys wisiał już w powietrzu; miała wyrażać, mimo wszystko, optymizm. Prace skończyły się po 3 latach, gdy wielki kryzys stał się rzeczywistością. "Czarna kamienica" jest kuzynką gmachu Feniksa, powinowatą budowli z placu Szczepańskiego. Kraków też chciał mieć nowoczesną architekturę i dorobił się jej. Zaczęto budować Bibliotekę Jagiellońską, Aleje Trzech Wieszczów zaś miały stać się traktem nowoczesności. Niezłe miejsce, żeby osadzić profesorów. Nie damy się wielkiemu kryzysowi. Świat po tym krótkim, jak pewnie sądzono, wstrząsie pozostanie stabilny. Profesorowie będą pisać dzieła, gramatyki, słowniki, historie literatury polskiej, będą badać i układać kodeksy, wielka wspaniała spółdzielnia uczonych umysłów. W jednym miejscu, blisko siebie, wystarczy parę kroków, żeby wymienić gorące jeszcze myśli.
A teraz pierwsze pytania.
KTO BYŁ AUTOREM PROJEKTU TRUMNY?
CO TO ZA WSPOMNIANY FENIKS I BUDOWLA Z PL. SZCZEPAŃSKIEGO?
KIM BYŁ OJCIEC AUTORKI?
Grafzero, Jitka, Gosiaczkowo, Cecora20, Plantowy, Deodatokrk i Adalibra - tylu osobom chciało się grzebać w starociach :)
Inni zdjęcia: Taki mój KOCI PIERŚCIONEK xavekittyxZakopane. paulsa34Na pohybel Ukrainie bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24