photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Wielki pożar na Wawelu
Kategoria:
Wawel
Dodane 29 GRUDNIA 2009 , exif
5555
Dodano: 29 GRUDNIA 2009

Wielki pożar na Wawelu

No i co, Bogobig rozszyfrował bez pudła symbolikę kartki świątecznej: że mama z Córunią. A Córunia, dodam od siebie, z czerwoną twarzyczką, to taki więcej diabełek niż aniołek, ale matka cóż, pochyla się nad nią w opiece.
Opiekę kontynuowałam, udając się wczoraj do przychodni, bowiem potrzebujemy skierowania do jakiejś tam poradni.
Pierwsze podejście wygrała pani w okienku, oznajmiając mi, że rejestracja jest o siódmej. Żeby było jasne - rano o siódmej. Choć to właściwie noc jeszcze, zwłaszcza odkąd nie pracuję, bowiem Derechcja nakazała mi obowiązkowo odebrać zaległe godziny w dniach 24 grudnia - 3 stycznia. Po to je sobie stukałam i oszczędzałam, żeby beznadziejnie durnowato odebrać je w okresie, gdy mam huk roboty na Fabryce i zero potrzeb osobistych, nawiasem mówiąc. Ale mniejsza o głupotę Derechcji, przejdźmy do przychodni. Jakem sobie zwizualizowała siódmą rano w kolejce, PO CIEMAKU, od razu przypomniał mi się stan wojenny, kiedy to zamknęli uczelnie i rozesłali studentów ciupasem do domów, a moja Mać wykorzystała moment dziejowy, żeby mnie wysłać do kolejki za śmietaną o szóstej rano przed zamkniętym jeszcze sklepem. Tego nie zapomnę do końca życia. Takie upokorzenia tkwią gdzieś głęboko bardzo długo. Wobec tego pobrałam od pani w okienku numer telefonu, zdeterminowana - w razie gdybym się nie dodzwoniła - wpaść do przychodni o normalnej godzinie z awanturą w sprawie konstytucyjnego zapewnienia mnie i mojemu dziecku dostępu do bezpłatnej opieki zdrowotnej. Nastawiłam budzik na 6.50, więc przystępując do kręcenia miałam już herbatę pod ręką (oraz obłęd w oczach - cały czas przewidywałam najgorsze). Obłęd pogłębił się już po pierwszym kwadransie, podczas którego zagotowała się słuchawka, telefonu cały czas nikt nie odbierał, ale zajęte też nie było. Już byłam gotowa sądzić, że chytrze podany chytrze podano mi zły numer (a niech se ta dzwoni, ile bądź), kiedy o 7:25 po raz pierwszy usłyszałam sygnał zajętości. Ha! Znaczy zaczęli odbierać! O tej pory przez kolejne 20 minut wysłuchiwałam na przemian wolnego i zajętego, obliczając, ile w sumie razy dzwoniłam, gdy wreszcie o 7:45 MIŁA pani odebrała i mnie zarejestrowała, zapewniając mnie dodatkowo, że obecność Córuni nie jest wymagana. O 14:10 przystępuję do zmagań z Panią Doktor, pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że wyżej wspomniana da skierowanie bez wydziwiania, nie widząc Chłopa - byli się kiedyś poprztykali, bo Chłop nie z tych, co sobie dadzą w kaszę dmuchać i żywemu nie przepuści - ale po samym nazwisku to może lekarka nie dojdzie, z kim ma do czynienia :)

Obiecałam o pożarze. To się nawet dobrze składa, bo tu pożar w słuchawce (prawie; no policzmy, gdzieś trzy telefony
na minutę x 45 minut daje 135 telefonów), a tu na Wawelu.

Oto 15 wześnia 1702 roku wybuchł największy w dziejach zamku pożar. Ogień zaprószyli, jak słusznie zapodała 
Adalibra, żołnierze szwedzcy, którzy rozpalili ogniska na posadzkach w komnatach. Jedna z wielu relacji tak opisuje
pożar:

Zamek tuteczny tak strasznie zgorzał, że sklepienia pod dwoma piętrami będące nie wytrzymały, ale poupadały. Gorzał zamek całe trzy dni. Przez sobotę i niedzielę ustawicznie w Zygmunta na zamku bito, aby ogień ludzie zalewali, ale nie rychło, gdy summa ognia vis zawzięła się była na sobotę. Piętro drugie, alias niższe, które spodem bardzo od gruzu ognistego na sobie leżącego razem urwało się, za którego upadnięciem ludzie na tej sferze będący różnej kondycyji, jako księża, mieszczanie et alii wpadli tam i wielkim płomieniem ogarnięci zgorzeli tak, że kości zgorzały. Drudzy się chwytali krat żelaznych, ale i ich nie było sposobu ratować oprócz dwóch, którzy po strasznemu popaleniu non vivunt, kiedy ich tak na kratach wiszących księża dysponowali, a potem od ognie strasznie wybuchającego bardziej opaleni poupadali et igne consumpti. Wielki strach każdego człowieka bierze patrząc na tę sławną Jerozolimę w popiół obróconą. Kościół katedralny przeciw obroniono, tylko nie bez szkody w tem miejscu, kędy ciborium, bo w w tej stronie idące kaplice z blachy odarte były, co nie bez szkody mogło być i płomień z takiej bliskości poczynił szkody. Ludzie katedry bardzo pilnowali i wodą zalewali. Krucyfiks cudowny chciano wynieść i zapędzono się po kilkakroć po niego, ale nadaremno. 

ILE BYŁO W SUMIE OKUPACJI SZWEDZKICH W KRAKOWIE?
O JAKIM KRUCYFIKSIE MOWA W TEKŚCIE?

GDZIE W CZASIE SZWEDZKIEGO NAJAZDU 1702 ROKU ZNAJDOWAŁY S  - patrz komentarz na dole :)

Komentarze

~historix Kurcze, prace domowa mojego siostrzenca to musialem znalezc....
02/03/2012 22:10:27
~hanula1950 Dobrego, wesołego 2010 roku dla Ciebie i Twoich bliskich. Buziaczki ponoworoczne posyłam.
02/01/2010 8:05:02
starsza Pozdrawiam Nowym Rokiem.............
02/01/2010 0:30:46
czagnes DOBREGO Nowego Roku - w zdrowiu (bez tych Twoich globusów!!!), spełnienia zamierzeń i marzeń, radości i ciepła na każdy dzień!!
Pozdróffki serdeczne :)*
01/01/2010 19:10:03
fotoedmundo .. pozar na Wawelu??! To byla na pewno sprawka... Smoka, paskudnika... ;-D

Szczesliwego Nowego Roku!
01/01/2010 12:41:25
wiosnaa Jak milo sobie poczytac te wspanialosci pierwszego dnia tego roku.))))) Oby bylo tego duzo!!!!!! w 2010...

Wszelkiej pomyslnosci Ci zycze, wielu dni w radosci, wiecej
usmiechu na codzien.))))))))))))))))))))

Pozdrawiam serdecznie...
01/01/2010 10:24:48
~Adalibra Nie brakowało pożarów na Wawelu, ale myślę, że ten właśnie pożar, jego historia i następstwa wyjątkowo są przygnębiające. Poprzednie - na przykład ten z 1499 (czy 1500, nigdy nie wiem) przyniósł w konsekwencji renesansową przebudowę, Florentczyk, Berrecci... Wawel odrodził się i to odrodził w Renesansie ;) Pożar z 1536 zniszczył dopiero co ukończone wschodnie skrzydło zamku - a jednak zaraz przystąpiono do odbudowy. Po tym z 1595r - w północno-wschodnim skrzydle rozpoczęto prace, które zmieniły Zamek na nowo i wprowadziły barok. Ale ten pożar "szwedzki" nie przyniósł już niczego poza powolnym upadkiem, położył na tyle lat kres świetności zamku. A może i Polski, tak metaforycznie.

A żeby zostawić już ten smutny temat, to pozwól, że złożę Ci najserdeczniejsze życzenia na Nowy Rok. Niech będzie jak najlepszy! Zdrowia, cierpliwości i nieustannej pogody ducha. A sobie życzę, żebym jak najczęściej mogła tutaj bywać i czytać Twoje wspaniałe opowieści :)
31/12/2009 16:56:43
bajjer Niech petardy zabłysną wysoko na niebie, niech Nowy Rok szczęściem spłynie na Ciebie. A los nigdy nie zostawi Cię w potrzebie.
31/12/2009 8:27:45
deodatokrk Widzę, że jeszcze coś zostało, więc napiszę, że na Spiszu na zamku w Lubowli (dziś Lubovni) ukryto skarbiec.
A Krucyfiks, kruca fuks to chyba ten Jadwigi, co to był przemówił do niej aby nie na młodzika Wilhelma sie oglądała, a na starego co mu się też coś należy od życia, skoro się nawrócił był.
I tak powstaje historia.
Co do wrażliwości się nie wypowiadam. Głupi byłem i głupi zostanę. Amen.
30/12/2009 21:17:25
yankes44 .
997 załatwione....
Czekam z niecierpliwością na 1000
.
Co do chorowania - na to trzeba mieć zdrowie....
.
:-)
.
Pozdrawiam.
.
30/12/2009 5:22:00
plantowy nie po choinkę, a po karpia i okazało się, że karpi na Kleparzu nie ma (a dawniej kilka samochodów stało z wannami).
Ostatecznie karpie kupiłem w Makro.

A pożarów na Wawelu było więcej.
Ciekawe są historie okupacji szwedzkich w Krakowie.
Przed pierwszą Stefan Czarnecki kazał spalić przedmieścia by Szwedzi nie mieli gdzie się kryć, a i tak mieszczanie poddali miasto (sporo kasy wyłożyli). Wojsko polskie opuszczało Kraków z chorągwiami i pod bronią!
30/12/2009 3:27:04
madziajot Zrobic herbate trzeba, opowiedziec co sie stalo od wczoraj... Trzeba sobie dobrze priorytety w robocie ustawic a nie, ze od 7 telefony odbierac... ;)
29/12/2009 22:19:36
~babciabezmohera Z tym wolnym to chyba jest odgórny prikaz, żeby wykorzystać do końca roku wszystkie zaległości- po prostu miałaś pecha! :(
29/12/2009 21:11:49
milusia7 sliczny zakątek...i ten wspaniały błekit...
pozdrawiam serdecznie:)
29/12/2009 15:32:03
~cecora20 Jak donosi mój historyczny Narzeczony- dwie były okupacje szwedzkie.
Co do "Szweda w Krakowie" był nim Magnus Stenbock.

I jeszcze o insygniach wyszukałam, że wywiezione były do Saksonii przez biskupa kujawskiego Stanisława Szembeka właśnie w 1702 roku.

ps. symbolika z poprzedniego zdjęcia i nawiązuje trochę i do mnie. Ja też mam w sobie takiego diabełka jak mówi mama moja:)
29/12/2009 15:28:17
nadjamfotos Nie mogę myśleć, nie mogę szukać odpowiedzi.
Dlaczego?
Bo mnie biała gorączka ogarnia po przeczytaniu tego wstępu o tej duuuuurrrnowatej rejestracji, jaką uprawia Twój krakowski ośrodek zdrowia. Och Jezusiczkuuuuuuu!!!!!! chroń mnie od takiej idiotycznej organizacji pracy tej instytucji mającej dbać o ludzkie zdrowie. Taż bym dawno wykitowała z powodu załamania nerwowego przy takim kłowrotku.
A można tak prosto..
29/12/2009 15:25:47
gosiaczkowo Insygnia koronacyjne hmm podczas potopu szwedzkiego były ukryte na zamku w Spiszu tyle to pamiętam :) a później o ile dobrze doczytałam w wikipedii zostały ukryte na śląsku i na morawach z tym ,że tam data podana jest 1703r i stąd nie mam pewności ???
Co do okupacji to do tej pory byłam przekonana tylko ,że miała miejsce w latach 1655 -1657 natomiast szukając odpowiedzni na Twoje pytanie natchnęłam się jeszcze na daty 1702-1709 , całe życie człowiek się uczy :) i kto by powiedział ,że dzięki PB :)))) hehe

re: Dominiś pewnie rośnie dzięki marchewce z jabłkiem :D boo wciąż mu ją wpychają :D biedne dziecię :D
29/12/2009 13:34:08
jitka Ja się nie zgadzam na jej zniknięcie :((((((((((((((((( Pewnie się ktoś czai na działkę w centrum miasta :( Niech się zawali, to się biurowiec tam wstawi.. grrrr.
29/12/2009 12:43:22
jitka Wysyłam Ci artykuł na PW.
29/12/2009 12:39:55
romanratka Na każdym kroku uczą nas cierpliwości.

Pozdrawiam.
29/12/2009 12:33:55

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: Całość samysliciel35:) dorcia2700488 mzmzmzZalew. ezekh114cześć toujourspurWiosna 2025r. rafal1589Wagony samowyładowcze bluebird11ponad miastem elmar*** coffeebean1Spokojnego weekendu :) photoslove25