Nauczyłam się już nie robić za dużo planów, bo wiadomo - przyjdzie globus i wyrówna. Czasami jednak o tym zapominam i myślę sobie naiwnie: jutro rano idę po hydraulika, bo dość czekania pół godziny, aż woda z wanny zejdzie. Aha. Akurat tam pójdę. Wystarczą mi FACHOWCY za ścianą. Ci od tłuczenia się od rana do nocy. Znaczy ci od OCIEPLANIA. Ja jestem tylko ciekawa, czy jak już skończą robotę, to ten cały śmietnik w postaci kuleczek styropianu ROZPROSZY się sam w przyrodzie? Czy przyjdą z wielkim odkurzaczem i wciągną wszystko? Czy też do końca świata przy otwarciu okna będzie ryzyko zasłania powierzchni płaskich białym drobiazgiem?
Aj aj aj. Już niedługo wakacje. Już niedługo będę mogła wstać i zaraz położyć się z powrotem. I tak z pożytkiem dla wszystkich spędzić dzień :) ależ to będzie OKROPNE :) jako nałogowy LISTMAKER muszę sobie szybko sporządzić listę: książek do przeczytania, filmów do obejrzenia, zdjęć do zrobienia... a mówiłam już, że postanowiłam skompletować sobie bibliotekę krakowską? W sensie literatury pięknej z akcją rozgrywającą się w Krakowie. Mam już parę :) Od czasu do czasu Was uraczę jakimiś fragmentami.
Dzisiaj na przykład zacznę od Kazimierza, bowiem leży przede mną gruba, najnowsza powieść Łukasza Orbitowskiego, zatytułowana Tracę ciepło. Jej pierwsza część rozgrywa się właśnie na Kazimierzu.
Akcja rusza w Roku Zero czyli w 1990. Bohater jest jeszcze uczniem szkoły podstawowej przy ul. Wąskiej.
[...]Szło się wzdłuż ceglanego budynku szkoły. W czasie wojny Niemcy zrobili tu obóz przejściowy. Strach więźniów udzielił się budowli. Stała na ulicy jak na brzegu urwiska, wrośnięta w ziemię i zarazem gotowa oderwać się, uskoczyć przed zagrożeniem. Łuk bramy przypominał usta stęsknione za powietrzem, okna odbijały brud ulicy. Nic nie mogło dodać życia temu miejscu, ani tupot nóg, ani śmiech pierwszaków. Dla mnie było zimne, czerwień kojarzyła się z krwią, sędziowską togą. Pewnie nauczyciele myśleli podobnie, każdy się cieszył, że idzie do domu.[...]
[...]Izba Pamięci Narodowej upamiętniała okres, kiedy budynek szkolny służył za obóz przesiedleńczy. Gabloty gromadziły wszystko, co mogło fascynować czternastolatka. Samych zdjęć z egzekucji było ponad dwadzieścia. Większość przedstawiała rozstrzelanie, ale przy mojej ławce przybito takie duże, na którym rząd ludzi wisiał na szubienicy, równiutko jak mięso w rzeźni. Wisielcy wydawali się papierowi. Mieliśmy też pasiaki i niemiecki mundur, kilka pistoletów, karabin, górę listów, a nawet mydło z ludzkiego tłuszczu, dokładnie takie, o jakim David Irving pisał, że nie istniało. W Izbie Pamięci Narodowej nie sposób było się nudzić, nawet na matematyce. Najbardziej lubiłem zdjęcie niemieckiego oficera. Wyglądał na żywcem wyjętego z radzieckiego filmu. Miał wąskie usta i zimne oczy, schowane pod przekrzywioną czapką. Stał w rozkroku, z pejczem, drugą rękę trzymał na kaburze i brakowało mu tylko wampirzych kłów.[...]
Gdzie są te Izby Pamięci Narodowej? Gdzie jest ta z mojej szkoły i gdzie ta z Wąskiej?
Zajrzałam na strony internetowe obu szkół, które teraz mają siedziby w budynku na Kazimierzu. Ani śladu informacji na ten temat.
Dowiedziałam się jedynie, że dnia 1 lipca 1910 roku "szkoła została przeniesiona do nowego okazałego budynku przy ulicy Wąskiej. Pierwszego września 1910 roku rozpoczął się rok szkolny, tradycyjnym nabożeństwem dla uczniów wyznania rzymskokatolickiego w Kościele Bożego Ciała. Nowa siedziba V Szkoły Wydziałowej im. Kazimierza Wielkiego przy ulicy Wąskiej 5 była jednym z najbardziej okazałych i nowoczesnych obiektów tego typu w ówczesnym Krakowie."
No to pytanie brzmi:
GDZIE WCZEŚNIEJ MIEŚCIŁA SIĘ TA SZKOŁA?
Ulica Wąska... dawniej była przedłużeniem ul. Jakuba. Nazywano ją również przecznicą ul. Św. Wawrzyńca. Przy okazji budowy szkoły poszerzono ją wyburzając cały blok dawnych zabudowań.
Na zdjęciu widok na szkołę właśnie z ul. Św. Wawrzyńca.
Ciekawa jestem, czy uda Wam się coś znaleźć na temat tego OBOZU PRZEJŚCIOWEGO, KTÓRY NIEMCY URZĄDZILI W SZKOLE?
Proponuję również zastanowić się
SKĄD NAZWA ŚW. WAWRZYŃCA?
A wracając do powieści Tracę ciepło - mam takie pytanko:
DO KIEDY ISTNIAŁA SZKOŁA PODSTAWOWA, OPISANA W POWIEŚCI?
PS. Na wczorajsze pytania pospieszyli z odpowiedzią Kasiach, Yankes44, Sprawymiasta, Venefica i Ascaro, ale nikt nie znał autora winiety Przekroju. A to ja nie powiem, zatrzymam sobie tę informację na kiedy indziej :)
Inni zdjęcia: Surprise qabiTam będzimy bluebird11Omohhnkhfg kurdupelpunk1477... maxima24... maxima24Zima 2025r. rafal1589Beza gorąca. ezekh114Piesek merymery2Koń na resorach bluebird111412 akcentova