Żarty się skończyły. Nadszedł TEN dzień. Ten dzień, kiedy jestem w robocie od rana do wieczora. I to co gorsza poza fabryką, nawet sobie herbatki zrobić nie można :( Co roku mam tak: albo idę już z globuskiem albo nabywam w trakcie. Bo my z globuskiem to prycza w pryczę. No ale nic, zobaczymy, na razie cisza, słońce świeci, cudny dzionek, PONIEDZIAŁECEK!
A niedziela była pracowita... Właściwie toście na wszystkie pytania odpowiedzieli... Vulpes i Macinfotx o Stojałowskim, Agusia030 i Venefica jednocześnie zgłosiły się z Kaplicą Zygmuntowską, no i TADAM - Agusia030 rozszyfrowała seminarium na zdjęciu.
Seminarium, które powstało dzięki Puzynie.
Bo rozumiał kardynał, że pomyślny rozwój Kościoła zależy od skutecznej pracy kapłanów, dlatego roztaczał serdeczną opiekę nad młodzieżą duchowną. Zaraz po objęciu rządów założył Małe Seminarium, w którym gromadził studentów pragnących poświęcić się kapłaństwu. Mieściło się ono w skrzydle pałacu biskupiego od strony ul. Wiślnej, a chłopcy (było ich w 1899 roku dwudziestu pięciu) uczęszczali do gimnazjum Nowodworskiego. Utrzymywano ich z fundacji trzech księży i składek wiernych.
Pod koniec XIX wieku zaczął Puzyna na koszt Funduszu Religijnego budowę nowego budynku seminaryjnego na wykupionej od kapituły parceli pod Wawelem.
Z CZEGO POWSTAŁ FUNDUSZ RELIGIJNY?
Budowniczym był Sebastian Jaroszyński. W 1901 roku Puzyna przeniósł alumnat klerycki od księży misjonarzy na Stradomiu, gdzie seminarium mieściło się od czasów biskupa Konstantego Szaniawskiego, do nowego pomieszczenia. Na początku budynek był przewidziany na 60 kleryków, potem na 90.
Pierwszym rektorem w tym seminarium został biskup sufragan Anatol Nowak. Klerycy uczęszczali na uniwersytet.
Puzyna często ich odwiedzał, urządzal dla nich wakacje w Tyńcu, a niektórych zabierał na Bielany do kamedułów. Zdolniejszych kleryków wysyłał na dalsze studia do Rzymu i Innsbrucka.
A jak to z tym Stojałowskim było? Był to człowiek uzdolniony, namiętnie walczący o idee społeczne, mający na celu podniesienie dobrobytu ludu. To narażało go (Stojałowskiego, nie lud) na szykany ze strony konserwatywnie nastawionego kniazia na Kozielsku, tak że musiał go wziąć w obronę sam papież Leon XIII... Puzyna dostrzegał nędzę, ale zawsze chętnie przypominał, że świat był i będzie łez padołem. Strajkującym robotnikom zawsze zalecał powrót do pracy. Starał się, aby księża na wsi przeciwdziałali wpływom ludowców.
Oburzenie społeczeństwa wywołało również odmówienie przez Puzynę przyjęcia prochów Juliusza Słowackiego na Wawel, aby spoczęły obok Mickiewicza. Szczególnie młodzież była poruszona i demonstrowała przed pałacem biskupim, wybijając szyby.
Dopiero 20 lat później Kraków witał uroczyście Króla Ducha, aby go oddać kolumnowym czołom.
Żeby oddać sprawiedliwość kardynałowi Puzynie trzeba przyznać, że rozumiał wartość zabytków sztuki i w 1907 założył Muzeum Diecezjalne z siedzibą na Wawelu - nie doprowadzając jednak do jego urządzenia.
No to kto mi poszuka na dobry początek tygodnia:
JAK TO Z TYM MUZEUM BYŁO DALEJ?
Urządził również kurs o sztuce kościelnej i ustanowił radę konserwatorsko-artystyczną.
Wb ostatnim roku życia kardynał Puzyna był sparaliżowany. Zmarł 8 września 1911 roku.
GDZIE ZOSTAŁ POCHOWANY?
Inni zdjęcia: Surprise qabiTam będzimy bluebird11Omohhnkhfg kurdupelpunk1477... maxima24... maxima24Zima 2025r. rafal1589Beza gorąca. ezekh114Piesek merymery2Koń na resorach bluebird111412 akcentova