Córunia mi mówi, że ma jakieś próby połączenia na komórkę z włoskiego numeru. A wyobraźcie sobie, że jak kupowałam bilety na moją Wenecję tegoroczną, to MUSIAŁAM podać numer komórki, bez tego nie dało się przejść dalej. No to podałam Córuni. Swoją drogą to się nadaje do trybunału w Strasburgu, co jest, kurna, obowiązkowo teraz trzeba posiadać komórkę? obowiązkowo to muszę mieć dowód tożsamości! Dzwonię więc tam we wtorek rano i pytam, o co chodzi, bo ja mam u nich bilety na 29 września i tak jakby od lutego czekam na te wakacje..
- A o to chodzi, że zostały anulowane loty i ewentualnie mi proponują ostatni 19 września.
A powrót chyba w pielgrzymce pieszej.
Na pytanie CO JA MAM TERAZ ZROBIĆ Z REZERWACJAMI HOTELI I ZAPŁACONYMI BILETAMI, pańcia mówi, żeby napisać do Biura Zwrotów. W sprawie tylko biletów oczywiście. To ciekawa jestem jak mi to zwrócą, skoro płaciłam kartą, a nie mam konta dewizowego. Jeszcze nie zebrałam sił, żeby wysztrykować im pięknego maila.
No jak boniadydy, patrzcie jak się ta historia powtarza. W zeszłym roku identiko. Skracają sezony czy co. W ten sposób to ja nigdy już nie pojadę, bo co roku mam imprezę 25 września i wcześniej się nie wyrwę z Fabryki.
W związku z powyższym zaraz po robocie udałam się na samotny spacer na Bielany, coby sobie wszystko ułożyć, uładzić i pogodzić się z oczywistością. W Lesie Wolskim mogłam skręcić w lewo lub w prawo, prawda. Wybrałam prawo, żeby zajść pod bramę Kamedułów, tak tylko zerknąć ponad nią na kościelne wieże. Podchodzę, a tu brama otwarta! Okazuje się, że jakieś święto Matki Boskiej było, jeden z tych 12 dni w roku, kiedy kobitki też mogą zwiedzać. No to wchodzę, zobaczyć w katakumbach, czy nikt nie umarł od ostatniego razu. Przy wyjściu z kościoła zderzam się z kobitą, która bywa na Fabryce i jest przylepna. Carramba! Kobita przylepia się natychmiast. NA TRZY GODZINY!
Nie, no, oczywiście mogłam się jej pozbyć, nawet już opracowałam uprzejmą, acz dobitną wersję spławienia jej po 10 minutach, która BYĆ MOŻE by do niej dotarła (bo kobita z tych nie panimających żaluzji), ale... żal mi się jej zrobiło. Straszliwie samotna osoba. A niech się wygada, a niech poobcuje z człowiekiem :) i tak to zaszłyśmy do Przegorzał, a że ciemno się już robiło, wsiadłyśmy do autobusu.
Takie to, paniedziejku, miałam refleksje leśne. W piątkowe popołudnie wróciłam do Przegorzał, tym razem sama, ale refleksje były całkiem inne, choć też wywołane spotkaniem z ludźmi, o czym następnym razem.
W niedzielny poranek zaglądamy raz jeszcze do dawnego przybytku Koletek, który w 1852 roku trafił w ręce Towarzystwa Dobroczynności. Towarzystwo przeprowadziło remont wedle planów krakowskiego architekta Karola Kremera i umieściło tam schronisko dla sierot. W 1862 roku powiększono posesję poprzez zakup sąsiedniej parceli (ul. Koletek 10), a w 1871 dobudowano drugie piętro nad całością budynku poklasztornego. Na początku lat 80-tych nastąpiła rozbudowa o dwa duże skrzydła - z przeznaczeniem na dom starców. Na początku I wojny światowej urządzono tu szpital wojskowy, a po II wojnie - różnie. Przy ul. Koletek 10 mieści się Wojskowa Komenda Uzupełnień.
Do 2000 roku w budynku przy Koletek 12 mieściło się Medyczne Studium Zawodowe wraz z internatem. Gdzie uczęszczała Hucianka. Decyzją Marszałka Województwa Krakowskiego zostało ono zlikwidowane, a nauczyciele przenieśli się do Collegium Medicum UJ.
Ponieważ nieruchomość pozostawała w dyspozycji Województwa, umieszczono tam Dział Techniczny i sale prób Opery. Gdy robiłam te zdjęcia w styczniu 2008, pan portier powiedział mi, że w kaplicy trwa próba, więc nie da się wejść. Obecnie próby trwają już w nowym budynku Opery przy ul. Lubicz, bo czytałam w gazecie skargi mieszkańców ul. Topolowej na hałasy :) natomiast nie wiem, czy na Koletek dalej mieści się Dział Techniczny.
Obok Angel planował budowę apartamentowca... czy coś się ruszyło w tej kwestii? trzeba znów wybrać się na spacer :)
A teraz zagadki:
Karol Kremer głównie restaurował i przebudowywał. Jedną z takich przebudów jest obiekt, znajdujący się w fatalnym stanie, choć niezmiernie ważny dla dziedzictwa narodowego, obiekt, który zanika na naszych oczach. CO TO JEST I CZYJĄ BYŁO WŁASNOŚCIĄ?
KIM BYŁ KREMER Z WYKSZTAŁCENIA? och, coś dla Córuni :)
GDZIE JESZCZE W KRAKOWIE MA SWE SIEDZIBY WOJSKOWA KOMISJA UZUPEŁNIEŃ?
Leonardo, Krakawisko, Ata0904 odpowiadali na pytania poprzednie. Coś tam zostało niedopowiedziane. ale nadrobimy to :) dawać mi tu odpowiedź: KIEDY POWSTAŁO TOWARZYSTWO DOBROCZYNNOŚCI? KTO ZOSTAŁ JEGO PATRONEM? GDZIE SIĘ WCZEŚNIEJ MIEŚCIŁO?
PS. Żebym nie zapomniała napisać o żarówkach!