[b]Kościół św. Agnieszki na Stradomiu[/b]
Wejście od ulicy Dietla.
To właściwie tzw. Planty Dietlowskie, bowiem powstały z inicjatywy prezydenta Józefa Dietla w drugiej połowie XIX wieku.
Ale:
[b]CO BYŁO WCZEŚNIEJ W TYM MIEJSCU?[/b]
Zagadka dla miłośników dróg wodnych ;)
O Dietlu to jeszcze będzie, a teraz o kościele widocznym za ogrodzeniem.
Choć niewiele widać, i tak widać, że ma formy barokowe.
Ale jest o wiele starszy.
Należał do sióstr Bernardynek.
A zakon ten powstał na fali uniesienia religijnego i ruchu odnowy, jaki ogarnął Kraków podczas wizyty św. Jana Kapistrana w [b]1453[/b], któren to Kapistran przez kilka miesięcy [b]kazał[/b], aż mnóstwo ludzi się ponawracało do tego stopnia, że na przykład część studentów i profesorów porzuciła Akademię i załozyła klasztor braci św. Bernardyna ze Sieny.
A kobitki też :)
Więc tutaj pierwszy kościół i klasztor Bernardynek powstał już w XV wieku, pewne fragmenty gotyckich murów zachowały się w barokowych budowlach.
Klasztor został skasowany w 1788 roku, zresztą siostry już wcześniej przeniosły się do innego klasztoru, przy ul. Poselskiej.
Kościół biedaczek przeszedł w prywatne ręce, mieścił się w nim [i]skład soli, magazyn tytoniu i wreszcie magazyn żelaza[/i], aż w 1926 roku wykupiono go ze składek publicznych i ofiarowano Skarbowi Państwa na kościół garnizonowy.
Pochowany tam jest gen. Józef Haller.
W tym miejscu planuję zakończyć moją niedzielną wycieczkę pod hasłem [b]Pitaval krakowski[/b], bowiem wydarzyła sie tam największa kryminalna historia XVII-wiecznego Krakowa :)
Jak by co - zbiórka przed Hotelem Wyspiańskiego o 10.20 :)
[b]A CO TO JEST PITAVAL?[/b]
[i]No tak, już wszystko wiadomo.
Pitaval to potoczna nazwa zbioru opisów procesów karnych. Słynny prawnik francuski Pitaval w 1734 roku zapoczątkował w Paryżu serię wydawnictw "Causes celebres et interessantes" czyli "Słynne i interesujące rozprawy".
A w miejscu Plant Dietlowskich płynęło sobie stare koryto Wisły. W latach 1878-80 zbudowano tu najnowocześniejszą wówczas i najszerszą ulicę Krakowa (100 metrów).
Arteria ta miała długośc 1 km i dwie jezdnie, przedzielone pasem zieleni.
Niestety po II wojnie światowej wytyczono tędy trasę tramwajową, co doprowadziło do faktycznej likwidacji Plant.
Obecnie jest to niewielki, ciągle zmniejszjący się niby-trawnik[/i]
:(