photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Boznańska - początki
Kategoria:
Nowy Świat
Dodane 10 STYCZNIA 2009 , exif
586
Dodano: 10 STYCZNIA 2009

Boznańska - początki

Dwa lata temu nagle zamilkłam, bowiem wydarzyła się "tragedia" i nie wiedziałam, co robić i jak żyć. Polegała ona na tym, że ze szkoły (a Córunia właśnie zaczęła uczęszczać do I klasy gimnazjum) zadzwoniono z pytaniem, co się z nią dzieje, bo od SZEŚCIU TYGODNI jej nie ma. Córunia była przez 3 tygodnie chora, a potem najwyraźniej stwierdziła, że do szkoły jej się chodzić nie chce, zawłaszcza, że jej nie cierpi. Oczywiście śledztwo, gdzie była w tym czasie i tak dalej. Tu muszę dodać, że wagarując namiętnie opowiadała, co się w szkole dzieje i co było śmiesznego na której lekcji - nie ma to, jak ćwiczyć wyobraźnię. Od tej pory jestem uczulona na jej opowieści...
No cóż, po jakimś czasie doszliśmy do siebie, pozbieraliśmy się, ona skończyła z dwiema poprawkami i dobra, ciągniemy ten wóz. Teraz, w 3 klasie - wiadomo, 20 jedynek itede.
W zeszłym tygodniu wychowawczyni dzwoni, żeby donieść, że Córunia znów wagaruje. Na okoliczność 94 godzin ma sprawowanie nieodpowiednie. Plus SIEDEM JEDYNEK na półrocze.
Córunia twierdzi, że szkoły nadal nie lubi.
Tłumaczenia, że wobec tego musi się spiąć i ją szybko skończyć i więcej na oczy nie widzieć, zamiast fundować sobie powtarzanie klasy - nie przyjmuje do wiadomości.
No co z nią zrobić?
Aktualnie mamy gorącą linię z wychowawczynią i panią psycholog szkolną, które będą stawać na głowie, żeby ją przepchnąć. Tylko czy ona da sobie pomóc?

 

A pomyśleć, że taka Olga Boznańska musiała walczyć, żeby się móc uczyć.

Tak, bowiem na ten Nowy Rok proponuję spacer na ul. Piłsudskiego, dawną Wolską, gdzie pod numerem 17 stoi dom rodzinny malarki.
To właśnie ten niepozorny budyneczek, gdzie na pięterku Olga miała swą pracownię malarską.

Zacznijmy od początku czyli od poznania się rodziców artystki. Jej ojciec - Adam Nowina Boznański - pochodził z ziemiańskiej rodziny o pięknych patriotycznych tradycjach: dziad jego był chorążym pułku piechoty Stanisława Augusta Poniatowskiego i w 1809 roku złożył we Lwowie 1000 złotych na pułk jazdy. dziadek malarki był powstańcem listopadowym i prawdopodobnie z tego powodu majątek rodzinny uległ konfiskacie. Toteż figurował w dokumentach już tylko jako "nauczyciel jazdy konnej". Sam Adam Boznański ukończył Technisches Institut w Krakowie, potem kontynuował studia w Wiedniu i zaczął pracować jako inżynier - fachowy, odpowiedzialny i powszechnie ceniony. Prowadził wolną praktykę budowlaną, był rzeczoznawcą sądowym i budował linię kolejową w Sanockiem.

Na początku lat 60-tych XIX wieku spotkał w domu państwa Horodyńskich w Krakowie Eugenię Mondant. Była to francuska panna zatrudniana jako nauczycielka w polskich domach arystokratycznych. Jej pierwszą posadą po przybyciu do Polski było stanowisko nauczycielki francuskiego w szkole przyklasztornej sióstr Norbertanek w pewnej miejscowości, która jest przedmiotem dzisiejszej zagadki.
Otóż właśnie u tych sióstr odkryto w 1973 roku niezwykle cenny skarb - płótno pewnego malarza flamandzkiego, którego ojciec - też malarz - był bystrym obserwatorem obyczajów chłopstwa, że tak to ujmę.
GDZIE ZNAJDUJE SIĘ TO PŁÓTNO, CO PRZEDSTAWIA I JAK NAZYWAŁ SIĘ MALARZ?
Dodam, że wymogi klasztornej klauzury powodują, iż cennego skarbu nie można zobaczyć :)

Wracajmy do Boznańskich. Pan Adam zakochuje się we Francuzce do tego stopnia, że wstępuje z nią w związek małżeński mimo że panna jest starsza od niego o 3 lata! To był na owe czasy ewenement.
Ślub biorą 7 lutego 1862 roku. Nie wiemy, gdzie mieszkają. Następna pewna informacja z życia rodziny pochodzi z metryki ich pierwszej córki - Olgi, która przyszła na świat 15 kwietnia 1865 roku w "Domu Pod Pawikami" należącym do hrabiego Piotra Moszyńskiego.

I tu następna zagadka: KTO WIE, O JAKI TO DOM MOGŁO CHODZIĆ?

Olga była dzieckiem wytęsknionym i kochanym, a jej narodziny były powodem wielkiej radości w rodzinie. Wszak Eugenia przekroczyła już trzydziesty rok życia!
(to tak jak ja)

Po kilku latach od ślubu państwo Boznańscy przenieśli się na ul. Wolską i tu zostaniemy przez kilka odcinków :)

Pytanie wybiegające naprzód: CZY OLGA MIAŁA RODZEŃSTWO?

 

A co do księgarni POD GLOBUSEM - rację mieli Cecora20, Bogobig, Kamasikaja i Jitka. Na bombce natomiast - w Krakowie zwanej BAŃKĄ - dziedziniec Collegium Iuridicum. Howgh!

Komentarze

fotoedo Wtedy wybrać coś, czego nie cierpi, albo czego braku nie cierpi. Nasz twierdzi, że nie ma jedynek, ostrzegliśmy go, że tym razem ten numer z "niespodzianką" na wywiadówce nie ma prawa się powtórzyć. Poprzednio były 2 tygodnie szlabanu na komputer, tym razem chętnie zrobię i ponad miesiąc, bo za recydywę będzie surowo. Podobno już nie będzie tak źle. Na wszelki wypadek mówimy mu co jakiś czas, że za średnią 4.5 będzie miał jakiś duży bonus, ale czy to na niego podziała - tego nie jestem pewien. Zdecydowanie trzeba co tydzień skontrolować wszystkie zeszyty.
16/01/2009 13:26:05
~przewodnikpokrakowie => Wierna Czytelniczka
Hm. A jeśli jej się spodoba?
:)))
14/01/2009 8:55:33
~wiernaczylelniczka A może by tak, zrobić dziewczęciu TOTALNY SZLABAN: zero kasy, zero wyjść z domu - nawet do szkoły (no skoro nie chce to nic na siłę). Ale, że każdy musi coś robić aby darmo chleba nie jeść (jedeni pracują, drudzy się uczą) to zagonić do roboty w domu od rana do nocy: sprzątanie ,gotowanie zmywanie,pranie i co Ci tam jeszcze do głowy przyjdzie.
Bo skoro nie zamierza się uczyć to będzie zapewne na Twoim utrzymaniu do końca życia.Toteż nalepiej będzie zatrudnić ją od zaraż jako gosposię za jedzenie i dach nad głową. Jeszcze jeden miesiąc nieobecności w szkole różnicy już wielkiej nie zrobi, a może wreszcie coś do niej dotrze. Spróbuj, u mnie tydzień wystarczył. Pozdrawiam
13/01/2009 16:08:01
wasilka w końcu musi...MUSI .... musi zmądrzeć...pozdrawiam styczniowo
12/01/2009 22:54:58
~tartuffe Witaj :)))
Pozdrawiam i cieszę się, że pojawiają się nowe notki u Ciebie.
12/01/2009 21:57:38
~ikroopka Zdarzało mi sie nawet mieć własny dzienniczek z usprawiedliwieniami swoich wagarów, cóż, rozumiem ci ja córunie;)
mam nadzieję, że znajdziecie wyjście z opresji - może zmiana szkoły byłaby właściwym ?
12/01/2009 2:30:14
mgnienia Masz ci los kobieto z tą Córunią, ale wiadomo, że ludzie z Niej wyrosną.Nawet jak zostanie...spadochroniarzem.Może się otrząśnie? Bo nie wierzę, że nie wytłumaczyłaś juz Jej wszystkiego do ..wyplucia wręcz języka. Takie te dzieci nierozsądne.Dobrze, że nie zna mojego Synusia...;>
Zdrowiej, nabieraj mocy :o)
11/01/2009 22:41:50
danusius Obraz
Matki Bożej z Dzieciątkiem w girlandzie kwiatów J. Bruegla St
juz został wspomniany.
Co do córuni- wspolczuje, ale trzeba przyznac, ze przynajmniej sie z nia nie nudzisz:)
11/01/2009 22:36:50
prooban witaj nam przewodniczko droga :)
popadłem już nieomal w wielce, w czasach przez Ciebie dotykanej przeszłości, modne suchoty (czytaj => usychanie z tęsknoty) :)))
nowy rok, jak czytam, pełen trosk się szykuje...lecz pomimo minorowych nastrojów życzę, by jednak był w swej wymowie pełen dobra i optymizmu...
pozdrawiam serdecznie :D
11/01/2009 20:16:34
tesa dzieci przechodza okres buntu ona z tego co pamietam miala juz tej szkoly dosc w tamtym roku, odpuscila bym jej ta szkole ale tez kazala isc do jakies pracy dorywczej moze po tym zmarzeje i sama sie zapisze do innej .pozdrawiam i zycze wytrwalosci :)
11/01/2009 19:30:19
nadjamfotos Nic nie będę radzić w sprawie córy , bo jak to mówią, dobrymi radami piekło jest wybrukowane.
Powiem tylko, że mojemu synowi zachciało sie uczyć i to jak, pędem gnał do superdobrego ukończenia liceum, jak się pierwszy raz zakochał w dziewczynie, będącej prymuską i już studiującą (superowe wyniki), by jej zaimponować. Do dziś jestem dziewczynie wdzięczna, (note bene: aktualnie synowa, o jakiej tylko marzyć)
11/01/2009 17:44:41
~aniaakcja ok dzięki zajrze(pod warunkiem, że powiesz mi co tam jest ^^) w lutym jak będę w krk znowu :)
11/01/2009 16:52:10
aktod eee to córunia niezła jest... kurde przyślij ją do mnie, to ja pedagogicznie jej wytłumaczę, co i jak... bo... już nie takich gagatków udało się wyprowadzić na prostą...
11/01/2009 13:25:51
sprawymiasta Ciekawe, czy tamte francuskie guwernantki były naprawdę z Francji. Na Tajwanie grzegórzecka nowohucianka E. udawała nauczycielkę angielskiego ze Szkocji.
11/01/2009 11:56:23
wiosnaa Milo Cie widziec.))))

Szkoda wielka , ze temat jest smutny dla Rodzicow.
Trudne to bardzo. Niech powtarza!! Podobno sie madrzeje z wiekiem? Chyba lepsze jest chodzenia jeszcze raz niz nic??

Trzymaj sie dzielnie i mysl o swoim zdrowiu...prosze!!!!

Pozdrawiam milo bardzo.

Wiosna


11/01/2009 11:00:29
yankes44 .
Może jesteś za mało stanowcza w stosunku do córuni...
.
:-)
.
Pozdrawiam.
.
11/01/2009 6:10:12
fotokaroli Gosiu, takich przepchniętych do następnej klasy, na kolejny rok jest więcej i trochę powszechność tego zjawiska mnie przeraża. Może jej potrzebna jest faktycznie zmiana szkoły, a może taka jakby "dziekanka ", przerwa w nauce, ale z jakąś pracą? Trudno jest coś doradzać...
11/01/2009 1:40:11
madziajot Gosiu a moze ta szkola jest jakas niehalo? Moze przeniesienie do innej szkoly by pomoglo?
Bo ok, mozna miec lenia, wagary czasem ale moze cos innego jest przyczyna niecheci Coruni do szkoly?
Nie ma tam jakis problemow poza nauka? Moze jakies przyplataly sie zolzy?
11/01/2009 1:28:28
nicodeme Witam,
może jestem dziwna, ale ja nigdy nie byłam na wagarach no chyba że cała klasa uciekła tak dla zasady w pierwszy dzień wiosny, ale tak naprawdę to nigdy... czasem mama pozwalała mi nie iść, ale to było za jej pozwoleniem to się nie liczy:)
Wiesz kochana przewodniczko, ja mam powoli dosyć swojej szkoły, ale o tym dlaczego tak się dzieje długo by mówić, a najgorsze jest to że chce się uczyć tylko mam głupich ludzi na studiach i powoli wszystko mnie przeraża, ale pocieszam się faktem, że muszę teraz się nauczyć to potem będę miała z głowy, ale czasem jest ciężko... Z chęcią bym z tobą porozmawiała, ale na pewno masz co robić, ja zresztą też:( Idę spać, bo po 13 godzinach na UNI nie funkcjonuję tak jak trzeba koszmar:/ ja chcę ferii i odpoczynku...
10/01/2009 23:44:01
~ampoule oj szkola to rzeczywiscie nic milego...
10/01/2009 21:36:41

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: 1448 akcentovaWielkanoc 2025 wswieciezdjec*** staranniemilczysz... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Zjedzmy czekoladę :) bluebird1118/04/25 xheroineemogirlx