Fajnie się spało, to i przesunęłam trochę budzik, jak zadzwonił... jak ja mam teraz zdążyć? Ratunku, ratunku. W dodatku dziś parszywy dzień w robocie: Sekretara wzięła sobie wolne na wczoraj i dziś i cóż się wczoraj okazało? Że KTOŚ musi siedzieć w sekretariacie i odbierać telefony. Bo dzwonią.
Nie dość, że zabierali mi biuro przez dwa tygodnie, to teraz MNIE zabierają z biura!
Ale co tam, zaledwie PÓŁ TONY papierzysk na mnie czeka do załatwienia, zrobię to w trymiga!
Zaraz mnie trafi druga część nazwiska...
lub:
[i](wywracając oczami, jak Kowalewski w [b]Misiu[/b])[/i] ZARAZ ODWIOZĄ MNIE DO TWOREK...
He he zagadeczka! Bo Tworki to chyba bardziej w Polsce centralnej, w świętokrzyskiem do Morawicy, [b]a w Krakowie to dokąd odwożą w takich przypadkach?[/b]
Tam, gdzie chciałabym się dostać... znaczy tylko żeby zdjęcia porobić OCZYWIŚCIE... ale wszystko przede mną i kto wie, w jakim charakterze tam trafię...
Dobra, lecę z tym koksem, bo jest tragicznie późno.
Jakem była w magistracie w zeszłym tygodniu i słuchała wykładu na temat wykopalisk w Rynku (a nic nie było słychać, bo pan zapominał jakby, że mikrofon zbiera tylko z pewnej odległości), zakradłam się do okna. No, pogoda była, jak widać, cudna, ale trudno. Mamy rzut okiem na [b]plac Dominikański[/b].
Trochę dezorientuje to miejsce, bo jest tak: Grodzka prowadząc z Rynku na Wawel przecina jeden duży plac na dwa mniejsze: i po prawej jest plac Wszystkich Świętych (już nam znany), a po lewej plac Dominikański. Jeden koło drugiego :)
Ale plac Dominikański ma o wiele starszą proweniencję. Jest to w ogóle NAJSTARSZY, przedlokacyjny plac targowy Krakowa. Prof. Wyrozumski przytaczał też w zeszłym tygodniu w magistracie argumenty za hipotezą, że tu właśnie przed lokacją było miasto. Tu był rynek, tu była świątynia farna czyli kościół św. Trójcy.
[b]Totius urbis cracoviensis parochia[/b] - nazywał się.
Powtórka z rozrywki:
[b]GDZIE PRZENIESIONO PARAFIĘ?[/b]
I tu skupiała się duża osada, w której najwcześniej zaczęły się wykształcać samorządowe formy organizacyjne.
Działało tu [b]Siedem Kramów[/b]. Była to wielka posesja, rząd średniowiecznych kamienic, pod koniec XV wieku własność rodziny Betmanów, którzy przekazali ją Bonerom - a tych znamy już, znamy. Po rozmaitych peryperiach dawne Siedem kramów to obecnie pięć kamienic wzdłuż północnego boku placu czyli po lewej.
Niegdyś plac Dominikański był znacznie obszerniejszy, gdyż rozciągał się aż do średniowiecznej kamienicy [i]Podelwie[/i] przy ul. Grodzkiej 22. Nazywano wcześniej to miejsce [b]ulicą Szeroką[/b]. Obecna nazwa placu pochodzi z XIX wieku.
Ostateczny wygląd przybrał plac dopiero po usunięciu cmentarza przykościelnego i przebiciu w 1824 roku ulicy prowadzącej do Plant, które właśnie zaczęły powstawać po zburzeniu murów miejskich. Zaczęto wówczas stawiać kamienice od strony południowej (po prawej).
A po pożarze 1850 roku otworzył się widok na ul. Stolarską, bo spłonęła wieża kościoła Dominikanów. Wówczas ujednolicono pod względem urbanistycznym tę część Krakowa.
Jej architektura pochodzi z 2 połowy XIX wieku.
No a pytanka są dziś związane ze zdjęciem:
[b]JAKIEGO KOŚCIOŁA WIEŻĘ WIDAĆ MIĘDZY DOMINIKANAMI A NAROŻNĄ KAMIENICĄ PO LEWEJ?[/b]
[b]U DOŁU ZDJĘCIA WIDAĆ PAKAMERY BUDOWLAŃCÓW. CO TAM POWSTAJE?[/b]