Wyszłam wczoraj SPECJALNIE półtorej godziny wcześniej, żeby iść odebrać zdjęcia i złożyć te wnioski o paszport dla mnie i Córuni, co nie? Ha ha. Znaczy zdjęcia odebrałam, zachwiałam sie na nogach, gdy na nie zerknęłam, ale nic to, dawaj na Sebastiana w kolejkę.
Akurat. Do kolejki W OGÓLE się nie dostałam, bo pobierając druki dowiedziałam się, że :
a - w celu złożenia wniosku o nowy paszport należy przynieść stary [i](po co, skoro jest już nieważny?)[/i]
b - w celu złożenia wniosku o paszport NIELETNIEGO, mają się stawić RAZEM: matka, ojciec i wyżej wzmiankowany nieletni
c - mało tego: należy dostarczyć AKT URODZENIA nieletniego!
Ja tego wszystkiego nie rozumiem! O co tu chodzi? Bo ja myślałam, że o KAWAŁEK PAPIERU (tak przynajmniej w [i]Misiu[/i] mówili na lotnisku w Londynie), ale się chyba myliłam, i może tu chodzi o prawo do pobierania 15 tysięcy euro emerytury?
Więc: matka nie idzie do pracy, ojciec nie idzie do pracy, nieletni nie idzie do szkoły i stawiają się wszyscy wesoło przed okienkiem i kłaniają się w pas i mówią [i]prosimy, prosimy[/i]... Mój wstępny plan jest, że w czwartek rano, bo Córunia ma na 12.50 czy jakoś tak... ale... ale weźcie mi teraz i znajdźcie ten AKT URODZENIA! Czuję, że mnie czeka niezłe kopanie w papierach dziś wieczorem... może co znajdę przy okazji... całkiem niedawno znalazłam gdzieś 50 dolarów, co to je Córunia dostała od kogoś na chrzciny :) to się nazywa zachomikowanie!
No a najgorsze z tego wszystkiego było to, że zjawiłam się PÓŁ GODZINY WCZEŚNIEJ w pracy! Bo ziąb i mżawka, co miałam po mieście chodzić! To jest dopiero skandal! No ale w czwartek to sobie odbiorę!
A teraz do roboty, bo znów był poranny manewr oskrzydlający i czasu mało.
Dziś zaczynamy ględzić o [b]Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych[/b]. Bo się tak wspomniało, że miało siedzibę w Pałacu Larischa wcześniej. To może po kolei.
Zacznijmy od tego, że było to pierwsze towarzystwo na ziemiach polskich, którego celem było propagowanie i popularyzacja sztuki polskiej. Jak? Prowadziło ożywioną działalność wystawienniczą, wydawniczą (publikacje, reprodukcje), sprawowało opiekę nad artystami, organizując na przykład sprzedaż ich dzieł.
Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych ukonstytuowało się 21 stycznia 1854 roku na posiedzeniu komitetu - pięć osób wchodziło w jego skład, a przewodniczył mu historyk i wydawca Ambroży Grabowski. Było to w gmachu Instytutu Technicznego przy Gołębiej.
Ponieważ statutowym celem działalności towarzystwa było propagowanie i popularyzacja sztuki polskiej, jeszcze w tym samym roku urządzono [b]pierwszą wystawę[/b], na której przedstawiono ponad 100 obrazów, rysunków i rzeźb rodzimych autorów.
Tę wystawę zaaranżowano właśnie na drugim piętrze [b]pałacu Larischa[/b] przy pl. Wszystkich Świętych, który stał się pierwszą siedzibą zarówno towarzystwa, jak i jego galerii. Liczba członków towarzystwa przekraczała juz wówczas 2000 osób.
W roku 1871 TPSP przeniosło swą siedzibę do sąsiedniego [b]Pałacu Biskupiego[/b], opustoszałego i zrujnowanego po wielkim pożarze Krakowa w 1850 roku. Według zawartej umowy, płacony przez sześć lat czynsz przeznaczonyn miał być na odbudowę gmachu. W odrestaurowanych własnym nakładem kilku salach, towarzystwo urządziło wkrótce stałą ekspozycję.
Pytanko:
[b]GDZIE W TYM CZASIE MIAŁ SIEDZIBĘ BISKUP?[/b]
Około 1879 roku Towarzystwo było zmuszone opuścić Pałac - tu znów zagadka, wiążąca się z poprzednią: [b]DLACZEGO?[/b] - a ponieważ rzecz zbiegła się w czasie z zakończeniem przebudowy Sukiennic, tam właśnie się przeniosło na kolejne lata.
Jednak już wówczas planowano wybudownaie własnej, stałej siedziby.
Realizację tego ambitnego zamierzenia przyspieszyło nieodpłatne przekazanie przez Radę Miasta gruntu przy pl. Szczepańskim. Formalnie jednak ekwiwalentem za tę parcelę był...
No! Miałam to napisać, ale ostatecznie, niech i to będzie zagadką!
[b]CO TOWARZYSTWO OFIAROWAŁO W ZAMIAN DO MUZEUM NARODOWEGO?[/b]
I tak zbliżamy się do budowy własnej siedziby. Co to jej widzimy kawałeczek na zdjęciu.
Co to nazywa się... noooo, to już jest zagadka dla bardzo leniwych...
[b]JAK SIĘ NAZYWA SIEDZIBA TOWARZYSTWA?[/b]
PS. Gdzie cyrk staje, udzielił odpowiedzi [b][i]Sprawymiasta[/i][/b], ale co do do drugiego pytania - nikt. A chodziło o budynek rogatki miejskiej. Który to budynek zresztą do dziś stoi u wylotu Wolskiej.