Ja już wiem, skąd to [i]battery depleted[/i] w moim Kochanku. Ja własnoręcznie do tego doprowadziłam. Otóz na ładowarce nie ma żadnej lampki kontrolnej, coby mi mówiła BASTA, JUŻ SIĘ NAŁADOWAŁO. Tak sobie tylko czerwono się świeci, że podłączone. A w instrukcji do ładowarki był WZÓR. Jak boniadydy - nie napisali tyle a tyle ładować, tylko dali wzór na objętość kosmosu czy coś. Ja (z pomocą kalkulatora) jestem w stanie coś pomnożyć i podzielić, ale potrzebuję konkretnych liczb, a nie , że n=?
No i przeładowałam akumulatory... coraz dłużej się ładowały, i coraz krótszą miały żywotność... wszystko jasne... niech to jasny szlag... znaczy druga część nazwiska profesora trafi!
Dziś 14 luty - a więc będzie o czymś najważniejszym!
Ha ha, już myśleliście, że o miłości...
a to będzie o [b]wodzie[/b]!
No ale już chyba jesteście na tyle duzi, żeby wiedzieć, że bez miłości da się żyć, a bez wody nie,
No i [b]14 lutego 1901 roku ruszyły miejskie wodociągi[/b].
To było pod koniec XIX wieku najkosztowniejsze i najpilniejsze przedsięwzięcie. Już w połowie wieku wiedziano, że zaopatrzenie miasta w świeżą wodę bardzo skutecznie wpływa na opanowanie chorób zakaźnych i tym samym na obniżenie śmiertelności mieszkańców.
[i]Nie zrażajcie się Panowie wielkimi kosztami, jakie pociągnie za sobą urządzenie wodociągów, bo koszta przeminą, korzyści zaś będą wieczne!...[/i]
- apelował Prezydent Krakowa Józef Dietl w obliczu piętrzących się trudności związanych z powstaniem nowoczesnego systemu zaopatrzenia miasta w wodę.
Trwały długie debaty, studia nad znalezieniem najkorzystniejszego źródła zaopatrzenia Krakowa w wodę (była nawet koncepcja sprowadzenia wody z Tatr), wreszcie starania o odpowiednie fundusze.
Doszło do paradoksalnej dyskusji na temat, czy [b]ważniejszy jest dla Krakowa wodociąg czy teatr[/b]... istotnie pewną część funduszu wodociągowego oddano na budowę nowego gmachu teatru.
Ostatecznie dopiero w 1898 roku Rada Miejska podjęła odpowiednią uchwałę o budowie wodociągu pompowego zasilanego wodą gruntową z Bielan. [b]Na Bielanach[/b] też zlokalizowano główne urządzenia wodociągowe, co wymagało przezwyciężenia oporu władz wojskowych (tereny forteczne).
Całość zaprojektował i budowy pilnował inżynier...
[b]NO WŁAŚNIE. KTO?[/b]
Niestety na Bielanach można sobie tylko pozaglądać przez ogrodzenie. Nie ma zwiedzania. I słusznie. Pójdzie sobie zwiedzacz taki najpierw do Muzeum Odona Bujwida, zaopatrzy się w jakieś tam pałeczki cholery albo co, a potem prosto do wodociągu i Kraków mamy z głowy. Albo raczej jego mieszkańców.
No to leciutka i prosta zagadka
[b]KIM BYŁ ODO BUJWID I GDZIE SIĘ MIEŚCI JEGO MUZEUM?[/b]
Wracając na Bielany - zaczęto od budowy studzien i zakładu pomp, następnie układano rurociągi w Krakowie i na Zwierzyńcu. Ze studzien na Bielanach woda pompowana była do zbiornika pod kopcem Kościuszki, skąd własnym ciśnieniem mogła dochodzić do najwyżej położonych punktów ówczesnego Krakowa (pamiętajmy, że nie był to jeszcze tzw. Wielki Kraków).
Budowę przeprowadzono z rozmachem, licząc, że nawet przy przyszłym rozszerzeniu granic miasta urządzenia wystarczą na lat kilkadziesiąt. Na razie w wodę zasilano teren miasta i częściowo przedmieścia.
W 1908 do sieci wodociągowej w miescie było podłączonych 94% budynków, na przedmieściach różnie :) Po przyłączeniu gmin podmiejskich rozszerzono sieć i zaczęto budowę "dworca wodociągowego" przy [b]ul. Senatorskiej 1[/b].
I to jest właśnie na zdjęciu :)
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji SA, którego piękną siedzibę widzą Państwo, proszę wycieczki.
Obecnie centralne laboratorium znajduje się ciągle na Bielanach, przy ul. Księcia Józefa i prowadzi codzienne badania sanitarne i bakteriologiczne wody pitnej i surowej. Ciekawe, czy pracuje tam jakaś Madzia Karwowska?
[b]A Z KTÓREGO UJĘCIA POCHODZI NAJLEPSZEJ JAKOŚCI WODA?[/b]
A na koniec cymesik czyli opis uroczystości uruchomienia wodociągu: najpierw nabożeństwo dziękczynne w kościele Mariackim, potem akt poświęcenia studni wodociągowej w Rynku.
[i]Wybrano na ten cel studnię stojącą naprzeciw kawiarni p. Kijaka, przed Sukiennicami. Okolono ją słupami o barwach miejskich, chorągwiami w kolorach narodowych oraz zielenią. O godz. 10 przed południem ks. infułat Krzemiński w infule i z pastorałem udał się z kościoła po specjalnie położonym chodniku z desek do studni i poświęcił wodę. Podczas tego służba wodociągowa otwarła wszystkie hydranty stojące w tej połaci Rynku i woda buchnęła na wysokość 4. piętra, spadając w milionach kropel na bruk, szkląc się i mieniąc tęczowo w słońcu przy kilkunastostopniowym mrozie.[/i] - entuzjazmowała się [b][i]Nowa Reforma[/i][/b] z 15 lutego 1901 roku.
Dziś tak otwierają Galerie Krakowskie...