A ja sobie spałam do tej pory, aha! Bo idę do pracy na 11:00, aha!
I nie ma się z czego cieszyć bynajmniej, bo dałam się wmanewrować w jakieś durnowate tłumaczenie o 17:00, po prostu, wyobrażacie sobie? Zgodziłam się (a miałam zresztą inne wyjście?) - zanim zrozumiałam, że mówimy o PIĄTKOWYM POPOŁUDNIU! Kiedy to Derechcja, jak chce włazić do ... dokądkolwiek zwierzchności - niech sobie weźmie kogoś za pieniądze! To ja durnowata w ramach pracy idę... jestem chora na samą myśl... no w piątek po południu...
Na dodatek się przestraszyłam przed chwilą jak cholera! Cicho i ciemno wszędzie, a tu nagle słyszę za sobą takie energiczne, szybkie kroki! To Córunia wstała i rzecze do mnie tak:
- [i]Mamo, mogę jechać z Justyną i Burakiem do Avril? Burak mi przed chwilą powiedział, że może.[/i]
Chciałam tu podkreślić to PRZED CHWILĄ. Jest 6:50...
Śniło się biednemu dziecku coś, no ale wiecie co...
Ujęłam ją pod ramię kierując do łóżka i mówiąc uspokajająco:
- [i]Tak, tak, oczywiście, ale na razie idź spać.[/i]
A ona:
- [i]Ale naprawdę? Mogę?[/i]
Dała się jednak zaprowadzić do wyrka. Uch, okropne to było. Mało zawału nie dostałam.
Zanim przystąpię do rzeczy, chciałam jeszcze zdementować plotki, które rozsiewa [b][i]Nata[/i][/b] o koniu! Owszem, koń musiał gdzieś stać, ale TA drewniana przybudówka, o której mowa, mieściła pracownię fotograficzną Kriegera, kurka wodna!
(oczywiście nasz wierny duet rozwiązał resztę zagadek)
A teraz lećmy jeszcze z tym Bonerem.
Wkrótce po kupnie domu [b]Jan Boner[/b] żeni się ze Szczęsną Morsztynówną, najmłodszą córką jednego z zamożniejszych patrycjuszy krakowskich, która wnosi mu w posagu kamienice, folwark na Prądniku i większą ilość gotówki. A nie tylko pieniadze się liczą - równie ważne są układy i koligacje. Przez to małżeństwo Boner wchodzi w pokrewieństwo z Berkami, Salomonami, Krupkami - rodzinami, które rządzą ówczesnym Krakowem. Młody przybysz znad Renu musiał wywrzeć bardzo korzystne wrażenie, skoro udało mu się tak dobrze ożenić.
W 1498 roku Jan Boner zostaje [b]członkiem rady miejskiej[/b].To już było coś!
Krakowska społeczność składała się w owym czasie z:
- patrycjatu (kilkudziesięcioosobowe grono najbogatszych kupców)
- pospólstwa (rzemieślnicy i drobni kupcy)
- plebsu (czeladnicy, pracownicy najemni, służba)
Plebs nie posiadał praw miejskich, pospólstwo teoretycznie je posiadało, lecz w praktyce nie miało żadnego wpływu na rządy miastem.
Coś Wam to przypomina?
:(
Całość władzy spoczywała w rękach kilku rodzin, spokrewnionych ze sobą i dbajacych o to, by nie dopuścić do grona rajców kogoś "spoza kręgu".
W Krakowie było w owym czasie [b]24 rajców[/b], z których wojewoda wybierał co roku ośmioosobową "radę urzędującą", zajmującą się załatwianiem spraw bieżących. Pozostali tworzyli "starą radę", zwoływaną przy rozstrzyganiu ważniejszych problemów miasta.
Godność rajcy pełniono dożywotnio, wojewoda krakowski mógł mianować nowego członka rady dopiero po śmierci lub rezygnacji któregoś z dotychczasowych. Wybierał go spośród [b]ławników[/b], którzy z kolei mianowani byli przez radę miejską - a więc sama rada miała decydujący wpływ na dobór swoich członków! Sprytne, co? W dodatku wysokie podarunki skłaniały zwykle wojewodę do mianowania rajcą akurat tego z ławników, którego życzyła sobie rada...
Dopiero w XVI wieku pospólstwo rozpocznie długą walkę o udział w rządach miastem...
Na razie w 1498 roku Jan Boner wraz z godnością rajcy otrzymuje przepustkę do szczupłego grona bezapelacyjnych władców Krakowa. Z czasem, doczekał się jeszcze wyższej pozycji: w 1522 roku powierzono mu [b]zarząd skarbu miejskiego[/b]. Funkcję tę piastowali najbardziej doświadczeni w sprawach finansowych i cieszący się wyjątkowym zaufaniem radni.
Kolejnym etapem miejskiej kariery naszego bohatera było otrzymanie [b]własnej kaplicy w kościele Mariackim[/b], którego to zaszczytu dostępowały tylko rodziny najstarsze, najbardziej zasłużone i najbogatsze.
No i kto mi znajdzie
[b]JAK DOKONAŁ TEGO JAN BONER?[/b]
A prostsze pytanie będzie:
[b]KTÓRA TO KAPLICA I CO Z NIEJ OCALAŁO BONEROWSKIEGO DO DZISIEJSZYCH CZASÓW?[/b]
Zagadka chyba najłatwiejsza:
[b]KTÓRA OKOLICA KRAKOWA DO DZIŚ NOSI NAZWĘ ZWIĄZANĄ Z BONERAMI?[/b]
[b][i]Martineden[/i][/b] słusznie wspominał wczoraj w komentarzu o Ogrodzieńcu, to Jan Boner nabył dobra ogrodzienieckie, a jego bratanek Sylwester tak wspaniale je rozbudował.