photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Jan Stanisławski
Kategoria:
Inne
Dodane 11 STYCZNIA 2007
1062
Dodano: 11 STYCZNIA 2007

Jan Stanisławski

Uwaga! Czytamy na głos: [b]Nied obórse ksupowo dujetru dno ścizczy taniem...[/b]* Okazuje się, że w pracy wszyscy mamy... Wczoraj minęła setna rocznica śmierci [b]Jana Stanisławskiego[/b]. Adam Grzymała-Siedlecki przedstawiał go jako człowieka pełnego humoru i dowcipu, [i]urodzonego Cygana, intelektualnego lazzarone, z rozkoszą wygrzewającego się w puchach próżniactwa, całe swe życie gotowego przepędzić na uciechach umysłowych przede wszystkim[/i], ale jednocześnie podkreślał, że [i]nie było tak słodkiego far niente, nie było tak nętliwego wypoczywania po beztrudzie, od którego by ten z urodzenia leniuch, a z nawyku sybaryta, nie oderwał się bez chwili ociągania, gdy szło o dobro jego szkoły, gromady jego uczniów...[/i] Ale może po kolei. Pochodził Stanisławski z dalekiej Ukrainy, gdzie urodził się w 1860 roku jako syn profesora prawa w Kazaniu i Charkowie - ojciec był także autorem tłumaczenia Boskiej Komedii Dantego na język polski. Młody człowiek studiował matematykę, ale skarby sztuki w Ermitażu rozbudziły jego zamiłowania do sztuk. Wyjechał do Krakowa, gdzie został [b]uczniem Szkoły Sztuk Pięknych[/b]. O tym, w jakich okolicznościach został malarzem, krążyła romantyczna opowieść. Już pod koniec studiów zakochał się w pewnej uroczej pannie, córce i wnuczce domu zaprzyjaźnionego z jego rodzicami. Uzyskawszy dyplom oświadczył się o rękę. Odmówiła mu. Było to dlań takim wstrząsem, że aż wpadł w chorobę nerwową. Jednym z jej objawów było, że miał widzenia kolorów, jakich w przyrodzie znaleźć nie sposób. To te [b]niezwykłe wizje barwne[/b] skierowały go po wyzdrowieniu na drogę studiów malarskich. W 1885 roku wyjechał do Paryża, mając za cały kapitał z trudem uzbierane 100 rubli. Wstąpił do pracowni słynnego wówczas portrecisty Durana - chyba dlatego, że głównie portrety dawały artyście szanse zarobku. Zrobiły na nim wielkie wrażenie prace impresjonistów, a zwrócił mu na nie uwagę starszy o 10 lat Józef Chełmoński, z którym właśnie w Paryżu zetknął się i zaprzyjaźnił. Owe bujne lata paryskie były latami biedy, wręcz głodowania. Boy-Żeleński pisze: [i]Opowiadał, jak oprowadzając po Paryżu Zapolską, bez grosza w kieszeni i zmuszony udawać, że mu się nie chce jeść, patrzył z nienawiścią na nią, wsuwajacą befsztyk. - Jak ja jej nienawidziłem w tej chwili![/i] Boy dodaje, że [i]ten brzuch o niesłychanej pojemności był stale niedopełniony.[/i] O jego potężnej tuszy krążyła zresztą anegdota, że gdy pewnego razu w Zakopanem poprosił górala o przewiezienie go furką do Kuźnic, ten patrząc na artystę, zakłopotał się: - [i]Czy ja was, panie, zabiorę całego na jeden raz?[/i] Stopniowo jego [b]małe pejzażyki[/b] zaczęły zwracać uwagę - nawet w Paryżu. Wystawił je w Salonie w 1890, kiedy to kilkanaście z nich przyczepił po prostu do płótna i tak posłał, nie miał bowiem pieniędzy na ramę; złożyli się na nią - sami członkowie jury. Powoli zjawili się też pierwsi klienci. No to zagadeczka: [b]W JAKIM DRAMACIE PADAJĄ ZE SCENY SŁOWA O TYCH OBRAZKACH STANISŁAWSKIEGO?[/b] Te maleńkie obrazki stanowiły taki kontrast z rozmiarami ich potężnego twórcy! On sam mówił: - [i]Kto by pomyślał, że to właśnie ja maluję te zabaweczki. Jestem po prostu słoniem, który podnosi trąbą pomarańczę![/i] Jeszcze raz wrócę do Boya, który twierdzi, że to właśnie tusza była przyczyną maleńkości dzieł Stanisławskiego: bo przy większym obrazie męczył go konieczny ruch ciągłego zbliżania się i oddalania. Jutro dalej, a dziś jeszcze jedno pytanie: [b]O KIM STANISŁAWSKI POWIEDZIAŁ: "NOOO, GÓWNIARZ Z ŻÓŁTĄ BRODĄ!"?[/b] *A teraz jeszcze raz, ale jednym ciągiem :)

Komentarze

~dkostecki O Wyspiańskim, którego Stanisławski przedstawiał Sienkiewiczowi
23/07/2015 15:34:53
ediiii Jak ja lubie medytowac w galerich starych Mistrzow..
Mozna poznac tam osobowosc kazdego artysty ...
Pozdrawiam cieplutko zyczac milego dnia....!!!
12/01/2007 5:59:38
wasilka hi, hi...a jednak;-)
11/01/2007 23:11:10
margit ..taka gruba rama i taki mały obrazek;)
11/01/2007 22:32:32
maro Ciekawe czy ktoś słyszał w ogóle o Janie Stanisławskim...
11/01/2007 21:55:12
Moderator tarnogrodziara a ja nie mam xDD
11/01/2007 19:57:37
ulik zdolny czlowiek
choc sam obraz jest dosc maly ale za to jaka rama :)
11/01/2007 19:52:49
Użytkownik usunięty pejzażysta!
znam!
11/01/2007 15:41:22
Użytkownik usunięty Ahhh... sprytne:)
Ja widziałam takie hasło napisane bardzo małymi literkami z adnotacją, że powoduje krótkowzroczność. Pozdrawiam poegzaminacyjnie:)
11/01/2007 15:34:19
cami woow.....
11/01/2007 15:29:43
bwana ja byłam wczoraj w Muzeum Narodowym w W-wie, (: ale tam nie mieli takich złotych ramek.

pozdrawiam !
11/01/2007 15:27:42
Użytkownik usunięty Witaj,
nie uwierzysz...
...ale Twoja strona cały dzień wisi u mnie na kompie ;-)

Kilka razy zbierałem się do komentarza...
...to biegłem gdzieś indziej :P

Tak to jest jak się ma roztrojenie jaźni :P

MIło mi zawsze poczytać Twoje opowieści.
Dziękuję za historyjkę o panie Stanisławskim.
Strasznie duża ta rama do obrazu :P

***

Na koniec odniosę się do zdania do czytania na głos ;-)

Tak, mamy wszyscy ten problem w pracy...
...no chyba, że ktoś pracuje w Agencji...

;-)

Ja przez lata pracowałem w Agencji Wydawniczo-Reklamowej
i teksty masz Klienta zawsze nas rozbawiały ;-)
11/01/2007 15:26:33
~izabela moze ten komentarz bedzie nie na miejscu, ale jedyne co widze to duzo zlota- a zlota nie lubie:P
11/01/2007 14:05:58
kruleffnascieszkowa zaufanie jest dobre, ale kntrola lepsza...
wczorajsza wagarowiczka jednej lekcji niech sie ma na bacznosci
i do konca zycia nie przeoczy jednej secundy swojej edukacji bez powaznie uzasadnionego powodu...

inaczej zamiast na pb, beda sie regularnie ukazywala na lamach programu 997
;)
11/01/2007 13:48:22
meteo4 ... jakbys jeszcze to n apolski przetłumazcyła i też na glos to moze bym cos zrozumiał ... :P ...
11/01/2007 13:32:12
thefirm Mam problemy z czytaniem :p
Mmm kolor bogactwa ;p
Pozdrawiam.
11/01/2007 13:29:07
roza ..ależ kiedyś te ramy " obfite " były , no a Wyspiański to cudo w każdym wymiarze ;))))))) jego obrazy są ponadczasowe....hm?

no a to, coś tam do czytania hehe ;)))))))))

Pozdrawiam najmilejjjjjjjjjj
11/01/2007 13:12:44
martineden Nie znam twórczości pana Stanisławskiego. Ale wygląta to zaiste zacnie :)) Ja znam niejakiego Siemiradzkiego, Mallczewskiego, Fałata, no i takich tam jeszcze bardziej znanych (mnie)
A co do pytania Twojego u mnie czy będę dodawał zdjęcia... nie wiem... raczej już nie.
Ale zapewniam że jestem u Ciebie dość często (taki podglądacz się zrobiłem, no...) i czytam z zaintaresowaniem zagadki tylko kompletnie to nie moja działka i dlatego się nie wychylam z odpowiedziami i wolę poczytać co inni odpowiedzą :)
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Uwielbiam Twoje komentarze dot. spraw codziennych :))
11/01/2007 12:05:22
Moderator achtungbaby hahaha, a dobór nie?;]
11/01/2007 12:01:45
~ascaro Widzę, że ostatnio coś o malarstwie sporo. No to polecam, jeśli jeszcze nie widziałaś wystawę Dudy-Gracza w Arsenale Xs. Czartoryski. Cudowne doświadczenie. Dwa razy już byłem, raz oprowadzając strasznie nudnych i drobnomieszczańskich krewnych [nie polecam nikomu robić t a k i m osobą za cicerona], a drugi raz sam :-)
11/01/2007 11:28:02

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: Po drugie samysliciel35Po pierwsze samysliciel35W czarnych okularach martawinkelGirls martawinkelEdmund martawinkelPl martawinkelDzieciaki martawinkelYhm martawinkelA my dalej razem martawinkelPołatane martawinkel