Świetną miałam rocznicę wypisaną na 2 stycznia. To podkusiło wieczorem zajrzeć do książek. No i się okazuje, że to na 1 stycznia rocznica była. Ja się tak nie bawię. Czy doprawdy WSZYSTKIE książki nie mogłyby się trzymać jednej wersji? A nie tak w cały świat. Tak jak nam Word poprawia sam Medes na sedes (autentyczne: pisałam oficjalne pismo do pani o nazwisku Medes, nie spojrzałam przed wydrukiem, niosę pismo do Derechcji do podpisu, a tu Sedes Urszula), tak powinien poprawiać nieprawidłowe daty. Automatycznie.
To trudno, jestem spóźniona o jeden dzień (ładnie się zaczyna ten nowy rok).
W każdym razie KULTURALNIE zaczynamy, od teatru.
I to najstarszego zachowanego i czynnego po dziś dzień gmachu teatralnego w Polsce.
Czyli budynku Starego Teatru, położonego na rogu ul. Jagiellońskiej i pl. Szczepańskiego.
Przechodził on liczne przebudowy, zmiany, adaptacje, ale zawsze stanowił cenny obiekt w architekturze Krakowa.
Jego początki wiążą się z osobą Jacka Kluszewskiego, pioniera zawodowego teatru w Polsce.
Kluszewski, będąc zainteresowanym prowadzeniem teatru, postanowił na ten cel przebudować dwie własne kamienice przy ul. Jagiellońskiej. Prace te powierzył Szczepanowi Humbertowi (spolonizowanemu Francuzowi), pełniącemu obowiązki miejskiego architekta. W ciągu 1798 roku Humbert wzniósł skromny, ale pierwszy w Krakowie budynek stałego teatru.
Budynek utrzymany był w stylu klasycyzmu krakowskiego, z fasadą od strony pl. Szczepańskiego wytynkowaną w kolorze zielonym. Główne wejście - tak jak i dziś - znajdowało się od strony ul. Jagiellońskiej.
Warunki pracy w krakowskim teatrze nie były idealne. Zbudowano zbyt płytką scenę, zaplecze prezentowało się więcej niż skromnie, wiele braków wykazywała widownia o złej optyce z bocznych lóż. Oprócz sali teatralnej w nowo przebudowanym gmachu znajdowały się pomieszczenia redutowe, w których urządzano bale i zabawy. Dzięki temu Kluszewski mógł równoważyć budżet i pokrywać deficyt, jaki przynosił teatr.
A rocznica? Otóż rozpoczęcie działalności teatralnej w nowym budynku to 1 stycznia 1799 roku.
Ale ale. Nie był to początek przygody Kluszewskiego z teatrem, o nie!
Więc zagadka:
GDZIE WCZEŚNIEJ WYSTAWIAŁ PRZEDSTAWIENIA TEN ANTREPRENER?
Budynek przy pl. Szczepańskim zadecydował o dalszych losach polskiej sceny w Krakowie. Dał możliwość organizowania polskich przedstawień mimo początkowych sprzeciwów austriackich władz okupacyjnych. Bo najpierw były to spektakle po niemiecku, a w 1805 przywilej cesarski zezwolił Kluszewskiemu na granie po polsku raz w tygodniu.
W czasach Księstwa Warszawskiego i Wolnego Miasta teatr nadal działał (już tylko po polsku), ale na coraz gorszym poziomie. Kluszewski utracił dawną energię i zaangażowanie, toteż w 1830 roku władze miasta nie przedłużyły mu przywileju antreprenera i nowym dyrektorem mianowały Jana Mieroszewskiego.
Jednak jedyny budynek teatralny w mieście nadal pozostawał prywatną własnością dawnego gyrektora. Wobec trudnosci w porozumieniu się o wynajem - Kluszewski stawiał bardzo wygórowane warunki finansowe - Mieroszewski zdecydował się zaadaptować na cele teatru opuszczony kościół św. Urszuli przy ul. św. Marka (na rogu św. Jana).
Kolejna zagadka:
CO TERAZ TAM SIĘ MIEŚCI?
Wówczas właśnie zaczęto nazywać budynek przy pl. Szczepańskim STARYM TEATREM. Początkowo przymiotnikowo, w późniejszych jednak latach nazwa ta przyjęła się dla gmachu i wreszcie dla całego zespołu.
Przez 10 lat "stary teatr" pzostawał pusty i zaniedbany. Kluszewski nie dawał się przekonać i udostępnić go swemu konkurentowi. Dopiero po śmierci starego antreprenera jego spadkobiercy odsprzedali budynek miastu.
Ciąg dalszy niewątpliwie nastąpi :)
PS co do wczorajszych pytań. Vollyy odpowiedział - prawidłowo - na drugie :) tak, prof. Estreicher zapisał swój dom na Woli Justowskiej Towarzystwu, czy tam się coś kiedykolwiek będzie działo - kto to wie... Natomiast Izydor Jabłoński, przyjaciel Matejkusa, był też malarzem. Głównie obrazy religijne malował, na przykład u Dominikanów w kaplicy św. Jacka domalował to i owo albo w katedrze wawelskiej w kaplicy Świętokrzyskiej.