photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Antykwariusze ze Szpitalnej
Dodane 25 GRUDNIA 2006
578
Dodano: 25 GRUDNIA 2006

Antykwariusze ze Szpitalnej

A Wy wiecie, że Wigilia to JEDYNY taki wieczór w roku? Jedyny, kiedy nie ma NIKOGO w Rynku? Jedyny, kiedy wszystkie, ale to WSZYSTKIE lokale są pozamykane. Jedyne, co widziałam otwarte, to kasy biletowe na stacji PKP i buda z kiełbaskami w Rynku. Znaczy tak całkiem z głodu by nie umarł człowiek, gdyby coś, ale prawie... Moje dziecko miało jedno wielkie marzenie wracając z Wigilii - CHEESEBURGER w Mc Do. Ha ha ha. To ma dalej. Ja się tylko pytam, co robią cudzoziemcy w Polsce w taki wieczór. Chyba tylko hotel, hotel, hotel. I ciekawa jestem, czy w innych krajach też jest taki dzień, gdy absolutnie wszyscy robią TO SAMO. Nie że koniecznie z wybałuszonym okiem biedzą się nad karpikiem. Nie. Cokolwiek. Boże Narodzenie mamy śnieżne tego roku i nawet spacer rytualny na Wawel stoi pod znakiem zapytania :) bo ta mżawka taka nieprzyjemna jest... zwłaszcza gdy w perspektywie ma się trzaskające polana w kominku i stos książek i filmów... no dobra, trzaskać to mi mogą tylko rury od centralnego i sąsiadka z góry bijąc kotlety, ale co tam... zawsze to lepiej niż reumatyzm w kolanie po takich spacerach nieostrożnych... To ja może dalej o tych antykwarzach, co to nikt wczoraj nie wiedział, że NESTOR pokolenia powojennego nazywał się [b]Cieślawski[/b], a w miejscu jego antykwariatu przy Sławkowskiej najpierw umościł się sklep z firankami, a teraz galeria. O, widziałam tam w sobotę na wystawie Straszną Rybę, bardzo ZĘBATĄ, niczym z jakiegoś Sindbada Żeglarza ([i]o Leśmianieśmy rozmawiali przy stole wigilijnym :)[/i]). Zdjęcie jest li i wyłącznie pretekstem, ot, jedna z kamienic przy ul. Szpitalnej :) "Dziś już urządzili oni antykwarstwo na wielką skalę. Kilku Żydów wynajęło izby na ulicy Szpitalnej i rozstawili stragany na placu Św. Krzyża. - tam rozkładają mnóstwo książek, które Bóg wie, skąd nabywają..." - pisze Ambroży Grabowski, to "dziś" pozostawiając niesprecyzowane, jako że swoje [b]Wspomnienia[/b] redagował między rokiem 1832 a 1865. Pisze jeszcze Grabowski, że "Najważniejszą figurą w handlu żydowskim książek jest stary siwobrody Szmul, a po nim idzie chudy, zółto-sinej cery Lejb..." W pierwszym z nich - Szmulu - współczesny historyk, Jan Pachoński, dopatruje się protoplasty rodu [b]Himmelblauów[/b], w drugim natomiast - Lejbie - [b]Taffetów[/b]. Byłby to zatem Lejb Taffet - zmarły około 1847 r. - który na przełomie XVIII i XIX wieku zajmował się domokrążnym handlem książkami, uprawiał sprzedaż wózkowo-koszykową na Rynku, a potem na Placu Św. Ducha. Niebawem osiadł w pobliżu, bo na ulicy Szpitalnej 8. Lejb Taffet [i]popychał codziennie wózek aż z dzielnicy Kazimierz. Częstym interesantem u niego bywał zakonnik z położonego obok kościoła. Pewnego razu ów zakonnik zaproponował pradziadowi, aby przechowywał swe książki w jednej z pustych cel klasztornych. Tak już pozostało. Ta mała celka stała się zalążkiem antykwariatu[/i]. Piękną tą opowieść niejednokrotnie powtarzał i do druku dopuszczał ostatni z rodziny Taffetów. Skontrolowania jej prawdziwości nikt jednak nie podjął; niechaj pozostanie i tutaj. Taffetowie nie specjalizowali się w żadnym dziale księgarstwa. Byli raczej bukinistami. Handlowali wszystkimi rodzajami książek, ze szkolnymi - prawdopodobnie bardzo istotnym źródłem zarobków - włącznie. Przygodnym odbiorcom sprzedawali książki dostarczone im poprzednio przez przygodnych dostawców. Na nabywców czekali w swoich sklepach księgarskich na ulicy Szpitalnej, która w rezultacie trwającej przez stulecie ich wytrwałej, nieprzerwanej i masowej obecności przeobraziła się w "Szpitalkę," centrum księgarstwa antykwarycznego w Krakowie. Niepowtarzalna, swym urokiem i ważnością kulturalno-księgarską i handlową zarazem, ulica polskich książek i żydowskich antykwariatów... Szpitalna, od Placu Św. Ducha do Małego Rynku, oblepiona była antykwarniami. [i]Było trzy czy cztery antykwarnie Taffetów, tyleż Seidenów, obok nich Raucher, Wetstein, Litman. W miesiącach letnich, z końcem i początkiem roku szkolnego, wrzała ulica Szpitalna zgiełkiem młodzieży, sprzedającej lub kupującej podręczniki[/i] - zapamiętał Aleksander Słapa. Inny zaś krakowianin, Jan Kurczab, taki oto dał rysunek tej ulicy: [i]Dziwna to była ulica, tajemnicza, zaczarowana. We wszystkich domach, w starych wąskich, ponurych kamienicach gnieździły się antykwariaty. W niewiarygodnie ciasnych sklepikach, w bramach , podwórzach, w nyżach i zagłębieniach korytarzy, wszędzie, gdzie udało się ustawić kilka półek, leżały stosy książek. Piętrzyły się do sufitów, gromadziły w niezliczonych, przewiązanych sznurkami paczkach, zalegały stoły i podłogi. Kartoteki tych niezliczonych tomów, tomików, broszur, mieściły się w mózgach sprzedawców. Aż dziw zbierał, gdy taki wychudły i zazwyczaj brodaty typ, zapytany o jakiś dawno zapomniany tytuł, znikał w czeluściach swojej nory, aby po długiej chwili wrócić z nieprawdopodobnie zakurzonym egzemplarzem w ręku. Był to sprzedawca z prawdziwego, antykwariatowego zdarzenia...[/i]

Komentarze

fotokaroli To zamknięcie sklepów bardzo mi się podoba, bo mieszkam częściowo nad sklepem. To miał być mały sklepik, ale jakimś cudem działa od 6 rano co oznacza otwarcie już przed 5:30 i aż do 21, a praktycznie jest zamykany przed 22. Kiedyś był czynny krócej i cichszy, ale teraz jak są ciągle dostawy czegoś to jest to trudne do wytrzymania zwłaszcza latem, jak są otwarte okna nawet nocą. Takie święta i zamknięcie wszystkiego to jest cudowna przede wszystkim cisza. Jak jechałam w Wigilię po rodzinę i odwoziłam ich to wszędzie widać było taki spokój na ulicach.

Miłego Gosiu dalszego świętowania :-))

P.S. Chyba wybrałam idealnie prezent. W nocy obdarowany obudził mnie swoim śmiechem (łóżko się trzęsło), bo tak się zaczytał i rozbawił lekturą że zupełnie zapomniał o czasie. I dlatego lubię święta.:-)))
P.S.2 Jem umiarkowanie, bo chyba nie mogę się tak pakować jak kiedyś, ale ma to swoje zalety, bo może wejdę w starą kieckę na Sylwestra ;-)
26/12/2006 2:30:54
wasilka pozdrawiam świątecznie i miłej lektury życzę:))))
26/12/2006 1:33:48
Użytkownik usunięty nie chce misei czytac;p
ale zdjceie jest ladne
:)
26/12/2006 1:18:34
meteo4 ... mnie boli ... :) ... :P ...
26/12/2006 0:11:46
fireship Ja uwielbiam te Twoje notki...Nie myśl sobie, że nie czytam wszystkich ;-)
25/12/2006 23:55:59
Użytkownik usunięty Co do antykwariatów, to wybieram się od czasu jakiegoś (tzn chyba odkąd jestem na studiach:D) po "W poszukiwaniu straconego czasu"... Byłam w jednym własnie na Szpitalnej, ale nie zakupiłam, bo było niekompletne wydanie i sobie obiecałam, że połażę i porównam ceny itd. Oczywiście książek nie mam nadal. Noworoczne postanowienie: odłożyć kasę na dzieło Prousta... pzdr:>
25/12/2006 23:30:40
Użytkownik usunięty A ja znów ...

Najlepsiejszych.
;**
25/12/2006 22:09:12
Użytkownik usunięty bo wigilia jest super :)
25/12/2006 21:58:24
anielskadiablica ach to prawda:) również przechodziłam przez rynek w Wigilie i tylko ta buda z kiełbasami mi się rzuciła w oczy:) pozdrawiam i całuje:*
25/12/2006 21:48:57
zuzanka "Bo kiedy miasto na święta się stroi
Niejeden z nas o przyszłość się boi
Niejeden z nas w marzenia ucieka
Wierząc że spełnienie gdzieś czeka

A kto wie czy za rogiem
Nie stoją anioł z Bogiem
I warto mieć marzenia
Doczekać ich spełnienia
A kto wie czy za rogiem
Nie stoją Anioł z Bogiem
Nie obserwują zdarzeń
I nie spełniają marzeń
Kto wie, kto wie ...

Niejeden z nas czasami robi jakiś błąd
Czasem się zdarza dwa razy pod rząd
Ufa tym co nie warci ufania
Kocha tych co nie warci kochania

A kto wie...

Jeśli zrobisz ten właściwy krok
Zanim znów upłynie życia rok
To wszystko będzie tak jak trzeba
Z udziałem lub bez udziału nieba

A kto wie..."


... spokoju Gosiaczku:*
25/12/2006 21:12:11
Użytkownik usunięty masz rację, wszystko jest zamknięte.
nawet tesco.
niezwykły dzien:)
25/12/2006 19:29:47
sarek wlasnie kazda inna mysl
25/12/2006 18:47:37
lutreolka niby bylam w Krakowie .. a tylu rzeczy nie wiem i nie widzialam..pozdrawiam światecznie
25/12/2006 18:04:57
Użytkownik usunięty a ja byłam w Krakowie hehe xD
25/12/2006 17:33:24
atropos :))))))))
25/12/2006 16:24:53
jarek16 Nieiwem co sie dzieje ale zdjecie mi sie niechce wyswietlic :(
25/12/2006 16:15:13
zuzanka przytulam Gosiu tylko ...jak tam wampiry ???? :*:))
25/12/2006 15:50:21
kaszalootek pogoda - powiem szczerze jest do d....
szarość, szarość i ta mżawka
beznadziejna
ale przynajmniej atmosfera rodzinna jest miła u mnie ;0
POZDRAWIAM :)
25/12/2006 15:37:19
slojka :*****


... dziś tylko buziaki świąteczne :)))
25/12/2006 14:33:20
wiosnaa No to juz Ci pisze))))))))))))))))))))
U nas w ten pierwszy dzien...jest wszystko....zamkniete...wszystko)))) no moze tylko lotnisko otwarte)))))))))))))))))
Jutro bedzie otwarte kino...i ludzi bedzie duzo..bardzo))))))

Dzis norwedzy ide na narty lub na spacer...niewielu do kosciola....a potem znowu zarcie....hahahaha

Ja pieke indyka..hahahahha na slodko...i pije wino!!!!

Duzo usmiechow sle ....i pozdrawiam serdecznie........

Wiosna
25/12/2006 13:36:25

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24