photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Radio Kraków, cz. 1
Dodane 14 KWIETNIA 2008 , exif
447
Dodano: 14 KWIETNIA 2008

Radio Kraków, cz. 1

Po komentarzu Zoltanteam o znalezieniu takich samych kluczy wrzuciłam je na googla, no i okazało się, że rzeczywiście ściema. A kto zadzwoni, chcąc dostać od Pudziana wdzięczny uścisk dłoni - ten ZA WŁASNE PIENIĄDZE wyslucha reklamy MTV Cribs. Ha ha - sprytne. Jakoś im się musi zwrócić koszt kluczyków, nie? Oczywiście, jestem przeciw, taka reklama spowoduje, że ktoś, kto chciał być uczciwy, na drugi raz powie MAM TO W DE, NIGDZIE NIE DZWONIĘ. Ot.
No i mamy poniedziałecek. Tragedia. Skończyło się spanie do ósmej, skończyły się dwa tygodnie laby, dzień żałoby nastał - dziś wraca Derechcja. Wznieśmy nad jej głową szpaler z segregatorów, niech nam żyje biuro!
Tymczasem teleportujmy się 82 lata wstecz.

 

Ten listopadowy poranek 1926 roku był wyjątkowo brzydki. Poprzedniego dnia padał zimny, rzęsisty deszcz. W mieście woda płynęła ulicami, robiąc w niektórych miejscach wyrwy przypominające stawy. Co chwilę słychać było syreny wozów strażackich jadących do wypompowywania wody z piwnic. W redakcji "Ilustrowanego Kuriera Codziennego" panował ożywiony ruch.
- Staszek, wreszcie coś dla ciebie - powiedział sekretarz redakcji do Stanisława Stwory, znanego krakowskiego dziennikarza, który nudził się od paru dni, narzekajac, że nic takiego nie zdarzyło się w Krakowie, co byłoby godne jego literackiego pióra.
Otóż warszawskim pociągiem przyjechał doktor Zygmunt Chamiec. Był to lekarz, który ani jednego dnia nie przepracował w szpitalu. Był bardzo cenionym finansistą i przez kilka lat przebywał w Paryżu, gdzie do reszty pochłonęła go mała czarna skrzyneczka, z której wydobywał się ludzki głos. Od roku pełnił funkcję dyrektora Polskiego Radia. Przyjeżdżał teraz do Krakowa, by również w tym mieście założyć rozgłośnię. Chodziły słuchy, ze przyjeżdża tu za karę, bowiem nie umiał sobie w Warszawie poradzić z doborem ludzi do pracy. Chciał być przy tej obsadzie niezależny od polityków i twierdził, że radio jest instrumentem przekazu, a nie politycznego folkloru, ale - jak widać - mało skutecznie, skoro zesłano go do Krakowa.
Pierwsza wizyta była krótka. Dr Chamiec porozmawiał z udziałowcami spółki, obejrzał przygotowane pomieszczenia przy ul. Studenckiej i Basztowej oraz zapoznał się z propozycjami zakupu odpowiedniego sprzętu.
Minął tydzień. Tym razem Kraków powitał doktora Chamca piękną, typowo jesienną pogodą. Drzewa wokół starych murów mieniły się barwami zieleni, żółci i rudości. Brak pośpiechu, dostojność profesorów, pstrokatość studentów i kołyszący chód radców zmierzających do "Jamy Michalika" czy "Esplanady" to była prawdziwa broń tego miasta.
Tym razem z Chamcem przyjechali inż. Władysław Haller i płk Tadeusz Jawor (dowódca Wojsk Łączności i członek Rady Nadzorczej SA "Polskie Radio"). Wraz z delegacją powitalną goście trzema dorożkami odjechali ulicą Pawią w kierunku Basztowej, by zatrzymać się u zbiegu ulic Basztowej i Krowoderskiej (na zdjęciu). Tu właśnie miała być przyszła rozgłośnia Polskiego Radia w Krakowie. Pięć pokoi na parterze zapewniało wszystkie doraźne potrzeby dla organizacji i prowadzenia najpierw dwu-, a potem siedmiogodzinnego programu.
Na gości czekało już kilkanaście osób. Weszli do największego pomieszczenia, Był to przestronny salon na parterze o powierzchni blisko 70 metrów kwadratowych. Tu miało być radiowe studio.
- Za duże - skwitował na wstępie dyrektor Chamiec.
- Ten pokój zostanie przedzielony kotarą, którą będziemy rozsuwać tylko w trakcie koncertów muzycznych bądź akademii.
Wszystko stało się jasne. Dyr. Chamiec był wyraźnie zadowolony z wyboru miejsca: znajdowało się w samym centrum Krakowa, co dla takiej placówki było ze wszech miar korzystne, choćby ze względów komunikacyjnych. Pięć pomieszczeń gwarantowało komfort pracy, widok drzew wokół starych murów łagodził napięcia i stresy. Bliskość najwspanialszych zabytków obligowała twórców i nakazywała szacunek dla przeszłości i wiarę w przyszłość. Nic nie przeszkadzało ani nie zakłócało połączenia rozgłośni z urządzeniami radiostacji, która miała zostać zlokalizowana w dawnym Forcie Zwierzynieckim. Wysoki budynek na rogu pozwalał na zamontowanie na jego dachu czterech megafonów, przez które - w razie potrzeby - można było nadawać program radiowy.

Źródło: Witold Ślusarski - Mówi Kraków przez radio, Kraków 2002

 

Wśród witających gościa z Warszawy był inż. Stanisław Broniewski.
CZYM ZASŁUŻYŁ SIĘ ON WE WDZIĘCZNEJ PAMIĘCI KRAKOWIAN?
KTO ZOSTAŁ PIERWSZYM DYREKTOREM RADIA I DLACZEGO?
CO MIEŚCI SIĘ W BUDYNKU PRZY BASZTOWEJ 9 DZISIAJ?

Wczoraj Prooban wymienił wszystkie siedziby krakowskiego radia i jego poprzełomowego dyrektora. A kto dziś?

Komentarze

omeggi to ja wstałam skoro świt a tu dwudniowy poślizg.....:(
15/04/2008 8:03:37
przydawka Przy Basztowej szkoła muzyczna chyba...
15/04/2008 1:26:17
mgra :)
14/04/2008 22:09:16
~tartuffe Z tymi kluczami to rzeczywiście żenua ;)
14/04/2008 21:57:58
Użytkownik usunięty lubie poniedziałki :D mam wolne :D
14/04/2008 20:35:06
rrav A spanie do 8 jest takim luksusem? :P Ja chyba zostanę na wieki na studiach w takim razie :P
14/04/2008 18:50:08
tasia tak,znów poniedziałek..
dobrze,że nie jestem w 3 klasie :D
bo bym teraz zakuwała do testów.
uff.
14/04/2008 18:09:22
nachdenkliche no tak... samo życie
14/04/2008 17:35:04
tootalnie ale Radio Kraków podobno coś się wlecze ku upadkowi...halo nie było jeszcze...nie wiem.
14/04/2008 16:47:10
Użytkownik usunięty A to szwindelek. Dużo takich rozrzucili?
14/04/2008 15:56:00
~sedegderthj to miłej pracy ,a faktycznie drugi raz jak ktos znajdzie to wyrzuci do kosza bo po co problem miec:)
14/04/2008 15:46:00
fotokaroli Znów ciekawe notateczki i dygresje. Nadrobiłam przy nudnym skanowaniu, na szczęście dla mnie dziś skanowania niedużo i niebawem wyruszę spotkać się z Mamą po kilku dniach przerwy.
Pozdrawiam :-)
14/04/2008 13:57:08
vskyfireacev caly film mnie takze sie nie podobal, ale, ze jest tak dosc duzo .. ee.. nazwijmy to 'watkow' to wybralam jeden, ktory akurat jako tako mi sie podobal:)
a czy Stanislaw Broniewski nie byl harcmistrzem i nie dzialal w Szarych Szeregach? gdy bylam harcerka duzo sie o nim mowilo z tego, co pamietam? na pewno byl jednym z zalozycieli ZHR, ale chyba nic wiecej nie wydedukuje:)
14/04/2008 12:17:05
agadir :)

Pogodnego dnia Gosiu :)

14/04/2008 11:04:03
starsza Pozdrawiam poniedziałkowo.....
14/04/2008 10:37:07
soemi czy czasem nie jaką szkoła? bo na basztowej ich jest dużo
14/04/2008 10:04:59
aseczek Kochany Gosiaczku :-))***

Zuzia pyta czy jest jakaś kamera internetowa skierowana na smoka kiedy zionie ogniem:-)))

Bo my chcielibyśmy wysłać SMS żeby paszcza zapłonęła ździebeczko na żywo:-)))

[email protected]
14/04/2008 9:53:04
~sprawymiasta Cała branża reklamowa jest moralnie podejrzana. najgorsze jest to, że zaprzedał się nawet pomysłowy Dobromir. Stał się twarzą jednego z banków.
14/04/2008 9:48:03
Użytkownik usunięty Witaj Małgosiu! Że też w Irlandii nie można było poczytać przewodnickich kawałków :( ( internet pojawiał się i znikał, ale częściej jednak znikał).
Większość zagadek odgadnięta, dopiszę tylko, że Broniewski ocalił część radiowego archiwum nagraniowego podczas okupacji. A dlaczego akurat Winiarz został dyrektorem? Nie wiem. I już.
14/04/2008 9:18:51
fotoedo Taka reklama jest niesmaczna, w dodatku jest oszustwem wyciągającym pieniądze. To jak z ulotkami otrzymywanymi w nadmiernych ilościach bez zgody obdarowanego, w dodatku na własny koszt. Jakby kto chciał, mógłby pewnie nawet się procesować, mimo że nie za bardzo jest o co ;-))))
14/04/2008 9:15:23

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: Wiosna photographymagicKlimacik patusiax395Dokładnie pamiętam najprawdopodobniejnieNatura ilovecarrots1439 akcentova:) dorcia2700Żurawie jerklufotoNobody's listening waferowaNad jeziorem patrusiagdWyjątkowo zimny kwiecień bluebird11