photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Miecz w kanale
Kategoria:
Kleparz
Dodane 10 KWIETNIA 2008 , exif
771
Dodano: 10 KWIETNIA 2008

Miecz w kanale

Infolinia w ogóle nie odpowiada, na maila też ani śladu reakcji, ale nie wymagajmy zbyt wiele - takich jak ja jest więcej. Gorzej, że weszłam na forum Latanie i tam przeczytałam, że po pierwsze takie sprawy ciągną się miesiącami, a po drugie to Centralwings jest na skraju przepaści, a nawet ktoś obwieścił, że W CZWARTEK OGŁOSZĄ UPADŁOŚĆ. Znaczy dziś. No to zobaczymy.
Córunia grała wczoraj w futbol, bo do szkoły przyszli dwaj prawdziwi futboliści - została przygnieciona, jak twierdzi, i czuje się nietęgo. Mnie natomiast wyjątkowo uskrzydlił fakt, że wyszłam z pracy na pocztę i kupiłam... buty. No wreszcie! Zwyczajne półbuty, które można założyć i do spodni i do spódnicy, na niewysokim obcasie i bez żadnych udziwnień! Mało tego! Ponieważ w sklepie sprzedają już tylko sandałki na lato, takie nieaktualne obuwie jak półbuty wyprzedają i nabyłam je za... sto złotych. W sumie znowu zarobiłam na tym niedoszłym Rzymie :) co nie zmienia jednak faktu, że ŻYCIE JEST BEZ SENSU.
Ot.

 

A teraz raz-dwa o tym, jak ratowano fragmenty pomnika Grunwaldzkiego. Informacji dostarcza, tak jak i wczoraj, Andrzej Urbańczyk w książeczce "Pomnik Grunwaldzki w Krakowie" (Wydawnictwo Literackie, Kraków 1974).

Główną postacią jest Feliks Dziuba, 40-letni wówczas inżynier chemik, który kierował wytwórnią Precyzyjnych Wyrobów Szklarskich "Spectrum". Była to niewielka fabryczka położona przy ul. Grzegórzeckiej, która produkowała głównie szkiełka do zegarków, a w chwili, gdy objęta została nadzorem niemieckim, kazano pracownikom "Spectrum" wprawiać również szby do samochodów wojskowych.

Inż. Dziuba wybrał sobie kilku współpracowników do akcji wywiezienia z placu Matejki, z ogrodzonego i strzeżonego przez żołnierzy niemieckich terenu, resztek rozbitego pomnika Grunwaldzkiego. Byli to: Józef Mika, Adam Klocek, Tomasz Perski. Pewnego dnia Dziuba powiadomił ich, że czeka ich "robota". Dziuba i Klocek wzięli na siebie rozpoznanie terenu, Perski miał się zająć transportem "towaru", a Mika jego ukryciem przed niemieckimi szpiclami i każdym niepowołanym okiem.

Było to gdzieś w połowie lutego 1940 roku. Dziuba postanowił spróbować przekupić żołnierza pilnującego placu. Zdecydował siena rozmowę z Niemcem. Podobno nie trzeba go było długo namawiać - za przymknięcie oczu w odpowiednim momencie otrzymał od Adama Klocka dwa litry spirytusu.

Pozostawała sprawa transportu i przechowania elementów pomnika - trzech tarcz metalowych i miecza, które wartownik nawet usłużnie odłożył w kącie ogrodzonego deskami terenu. Transportem zajął się Tomasz Perski. Wypożyczył od znajomych dwukołową platformę do przewozu mebli. Z domu wyciągnął ogromną szafę. Przywiózł ją na plac Matejki i przed zmierzchem razem z inż. Dziubą załadowali do szafy tarczę z orłami i lwem oraz miecz.
Tomasz Perski zaprzęgnął się do platformy i niczym fachowy przewoźnik mebli pociągnął ją ulicami Krakowa. Nikt oczywiscie nie podejrzewał, że zwykła szafa może kryć takie skarby.
Na rogu ulicy Rzeźniczej czekał na Perskiego Józef Mika. Gdy tego samego dnia rano inż. Dziuba polecił mu wyszukać kryjówkę dla "transportu", i to na terenie zakładów "Spectrum", zdecydował, że najlepiej będzie ukryć szczątki pomnika w miejscu, które już raz posłużyło do podobnego celu. Otóż na dwa miesiące przed wybuchem wojny Mika sprawił sobie motocykl. Niemcy wydali rozporządzenie o zgłaszaniu wszelkich pojazdów mechanicznych: żal mu było się rozstawać z nowiutkim motorem i umieścił go w nieużywanym kanale slużącym niegdyś do reperacji samochodów w garażu, przykrywając go szmatami i żelastwem.

Tam też zaciągnięto platformę z szafą. Z trudem wyjęto z niej ciężkie przedmioty i położono obokm motocykla. Zarzucono wszystko na powrót szmatami. Potem Mika położył na kanał belki i deski, a na tę drewnianą konstrukcję polecił przesunąć tokarkę. I tak nad orłami i mieczem trwała normalna praca w warsztacie mechanicznym "Spectrum".
Poza uczestnikami akcji o tym, co kryło się w kanale, wiedziała jeszcze tylko pracownica zakładów Wanda Kłosowa.
A co było dalej? O tym jutro :)

 

Jutro też odpowiedź na pierwsze i ostatnie pozostałe z wczoraj pytanie, dziś już nie ma literek. Zostało ledwie kilka na kolejne zagadki.
W POBLIŻU JAKICH DUŻYCH ZAKŁADÓW ZNAJDOWAŁO SIĘ "SPECTRUM"?
JAKIE INNE DUŻE ZAKŁADY PRZEMYSŁOWE ZNAJDOWAŁY SIĘ PRZED WOJNĄ NA GRZEGÓRZKACH?
KTO WIE, GDZIE PRZECHOWYWANA JEST GŁOWA KSIĘCIA WITOLDA I JEGO BUŁAWA Z PIERWOTNEGO POMNIKA?

Wczoraj odpowiedzieli Vollyy i Nadjam, która tajemniczo wspomniała o powiązaniach pomnika z "Weselem" Wyspiańskiego - niech uchyli rąbka!

Komentarze

aktod więc jednak nie wybywasz??
11/04/2008 7:50:21
cami pocztówkowe....czyste, bez zarzutów..;)
serdecznie dobrej nocy zycze:)
c
11/04/2008 1:28:23
Użytkownik usunięty a Grunwald to obok Bździochów jest :P
10/04/2008 22:47:17
~nomaderro buty na poczcie??? Hmmm... Zmienia się nasza poczta...
Znam ten pomnik :)
10/04/2008 22:01:24
romanratka Ładny to pomnik.

Pozdrawiam.
10/04/2008 21:02:12
darunia311 Uwielbiam Kraków.
Darzę go bezinteresowną miłością.

Ciekawych rzeczy się tutaj o nim dowiedziałam.
W niektórych miejscach jeszcze nie byłam.

Chyba pora zacząć zwiedzać Kraków na własną rękę a nie z wycieczką szkolną.
10/04/2008 20:15:56
nadjam Uchylam rąbka tajemnicy.
Otóż w swym artykule o dziejach Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie przytacza Piotr Boroń fragmenty krakowskiego pisma „Czas” z 15 lipca 1912 roku, gdzie pisze się o uroczystości otwarcia tego pomnika oraz o decyzjach zmiany pierwszej postaci, jaka na tym pomniku stanęła, a mianowicie, (cytuję)
-" Na tylnej stronie cokołu stała postać nie grunwaldzka, ale bardzo ważna. W koncepcji Wiwulskiego była to symboliczna postać włościanina, rwącego kajdany i taką też ustawiono na cokole w 1910 roku"
Postać ta kierowała myśl na cytat z niewiele wcześniej niż pomnik powstałego "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego „Chłop potęgą jest i basta!” .
Zdjęto powstańczego chłopa już po dwóch latach. Zastąpił go - nie tylko pod wpływem nacisku władz austriackich oracz - symbol pracy, a nie zrywów powstańczych.
10/04/2008 18:50:38
starsza Już to dzisiaj gdzieś słyszałam , że życie jest bez sensu chyba w przechodni , którą znowu dzisiaj odwiedziłam. Pare lat temu natknęłam sie w jakimś czasopiśmie na artykół o tym pomniku , warto sobie historie przypomnieć ....lubie do Ciebie wpadać i czytać , czekam do jutra.
10/04/2008 18:47:27
Użytkownik usunięty GRUNWALD!!!! xD
Kocham Cię! ;D :))
10/04/2008 18:08:43
Użytkownik usunięty Zycie jest bez sensu, racja!
10/04/2008 16:48:38
rafciorafcio to gratuluję udanego zakupu...
pozdrawiam...
10/04/2008 15:10:59
~lavinka To zdjęcie kojarzy mi się... z Rzymem :)
10/04/2008 15:06:51
yankes44 .
Wychodzi na to, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło...
.
:-)
.
10/04/2008 14:06:51
~fotokaroli Nadrobiłam czytanie i oglądanie z dni kiedy miałam doła, nie było prądu, zawalili mnie robotą i dziś usłyszałam, że Centralwings jakiś nie doleciał do Edynburga, bo mu się lampka z awarii podwozia świeciła. I te parę ton paliwa rozrzucili między Mińskiem Mazowieckim, a Okęciem. Ciekawe jak się tam ludziom mieszka?
Będę musiała jechać na pogrzeb sobotni w Kopenhadze, bo ubył nam kolejny przyjaciel i pewnie będę znów miała co nadrabiać.
Pozdrawiam serdecznie :-)
10/04/2008 12:17:19
ulik tez musze pojsc na poczte i kupic pantofle
moze i mnie sie w koncu uda kupic takie jakie chcialabym

pozdrawiam serdecznie :)
10/04/2008 11:47:57
galah ojojoj, tyle zagadek znowu mnie ominelo, tyle historyjek :)
10/04/2008 10:45:58
~przewodnikpokrakowie => Vollyy
Chyba NOGĘ! A nawet DWIE!
10/04/2008 10:38:39
~deodato Wszystko ślicznie już opisane, więc ja coś dodam. Otóż "Spectrum" oprócz siedziby na Grzegórzkach, miało również drugi zakład pracy, wytwórnię szkieł optycznych na ulicy Targowej, a więc w obrębie ...getta! Znajdowała się obok słynnej apteki "Pod Orłem" Pankiewicza. I tu znów pojawiają się te same osoby wymienione w tekście z inż. Dziubą i Wandą Kłosową na czele. Dzięki konieczności warabiania od czasu do czasu przepustek do getta, mogli oni pomagać również i mieszkańcom getta. I tak Żydzi "pracowali" jako specjaliści choć nie mieli pojęcia o produkcji, a praca polegała na przesiedzeniu w zakładzie iluś godzin dziennie. Wanda Kłosowa była kuzynką mojej mamy, wnuczką powstaćca styczniowego i zmarła w 1987 roku, a ja niestety o wszystkim dowiedziałem się już później i tak przepadła okazja dowiedzenia się czegoś więcej. No cóż, spieszmy się nie tylko kochać ludzi, ale i rozmawiać z nimi.
10/04/2008 10:05:52
vollygda ty to masz rękę do interesów :P
10/04/2008 9:46:09
~prooban Głowa księcia Witolda i jego buława z pierwotnego pomnika przechowywane są w Muzeum Historycznym Krakowa.

:D
10/04/2008 9:28:00

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: Młoda magnolia kwitnie... halinam1434 akcentova4 / 4 / 25 xheroineemogirlxDzieciak suchy1906;) virgo123Pierwiosnki elmar... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24