Koleżanka z pracy twierdzi, że takie ćwiczenia to niebezpieczne są, bo można dostać przepukliny. Oczywiście ja na to HA HA HA, a potem skonsultowałam google i ... teoretycznie jest to możliwe... no to ja już nie wiem, czy zdrowie nie ważniejsze. Zwłaszcza, że przepukliny się nie leczy, przepuklinę się OPERUJE. A OPERACJA to jest największy straszak w moim życiu (połączony ze SZPITALEM), obok OBOZU KONCENTRACYJNEGO, gdzie nie ma herbaty z sokiem malinowym albo choćby cytryną oraz kremu NANOBASE. Że nie wspomnę o suszarce do włosów.
Tak że wiecie. Sytuacja jest mocno niepewna. A tu jeszcze Reszta Wycieczki namawia na jakieś bezeceństwa o nazwie: testowanie symulatora treningowego (analiza sylwetki oraz 30 min. próbny zabieg); 30 minut w nim zastępuje 3 godziny wysiłku fizycznego. To jest dopiero hardcore: ANALIZA SYLWETKI! Tego by mi jeszcze brakowało! NIech mi normalnie w centymetrach sześciennych (no dobra, w decymetrach) podadzą objętość OPONY! Niech mi napiszą na papierze czerpanym, na wieczną rzeczy pamiątkę!
Ja nie wiem.
Wiem natomiast, co działo się dalej z Michałem Stefanem Korpalem, kamieniarzem krakowskim, którego losy tak nam przerwał Chłop w Prima Aprilis.
Czasy to były ciężkie dla rzeźbiarzy. Kraków był miastem biednym, a jego mieszkańców nie było stać na zakupy dzieł sztuki. Ograniczano się do pośmiertnych pomników, medalionów, popiersi. Artyści nie zawsze mogli zdobyć się na posiadanie własnej pracowni i wynajmowali często współne lokale. Stanisław Witkiewicz wspominał:
Miałem przyjaciół rzeźbiarzy, ludzi obdarzonych talentem, którzy kuli schody lub wanny w zakładach kamieniarskich, szczęśliwi, jeżeli im się czasem udało dostać jakieś ordynarne posążysko do wypunktowania.
Wyobraźmy więc sobie szczęście Korpala, gdy dostał zamówienie na popiersia sławnych Polaków do Parku Jordana. Wspominałam już, że było ich łącznie czterdzieści. Przed hitlerowcami uratował część rzeźb krakowski mistrz kamieniarski Franciszek Łuczywo. Właśnie pracował na dachu pobliskiego Muzeum Narodowego, gdy zobaczył, że Niemcy zaczynają burzyć pomniki w Parku Jordana. Natychmiast zgłosił im chęć dobrowolnej likwidacji tych rzeźb, na co z chęcią przystali. Łuczywo zdjął popiersia z cokołów i przewiózł je do swojego zakładu kamieniarskiego przy ul. Rakowickiej. Tam część zakopał w ziemi, a resztę ukrył pod stosami kamieni.
Podobny los spotkał rzeszowski pomnik Korpala przedstawiający Kościuszkę, po wojnie odrestaurowany. Tu ciekawostka: właśnie ten pomnik dłuta Michała Stefana Kospala był pierwszym na ziemiach polskich pomnikiem Naczelnika. Odsłonięto go w 1898 roku.
W latach zaborów dosyć powszechny był zwyczaj zdobienia fasad domów popiersiami wybitnych Polaków. Wiele z tych rzeźb wykonał Korpal, Tak było na przykład z domem przy ul. Długiej 5, ozdobionym głowami Kościuszki, NIemcewicza, Kołłątaja i Czarnieckiego (pokazywałam 15 września 2007, jak by co).
Na innym z domów, przy innej ulicy, zachowały się popiersia Matejki, Kossaka i Asnyka - przy czym Rożek twierdzi, że nie Kossak, tylko Sienkiewicz :) spróbujemy to kiedyś ustalić, bo będzie mały serial dotyczący rodziny zamieszkującej tę kamienicę - dziś tylko wstępne pytanie zagadkowe:
DO KOGO NALEŻAŁA OWA KAMIENICA?
Ułatwienia: rodzina nie pochodziła z Krakowa, była bardzo kontrowersyjna jak na Kraków i trochę bojkotowana w towarzystwie, pan domu zajmował się bardzo małymi żyjątkami, a jego małżonka działaniami społecznymi i rozmaitymi odczytami, zaś oboje nie uczęszczali ani do kościoła Mariackiego ani do żadnego innego. Horrendum!
Druga zagadka dotyczy z kolei katedry wawelskiej. odkuł tam Korpal aniołki na pewnym grobie. CZYIM? Również ten grób ogląda każdy polski turysta, bo już zagraniczny niekoniecznie :)
Na koniec zagadka zdjęciowa.
CZYJE TO POPIERSIE Z PARKU JORDANA?
W JAKIEJ SŁAWNEJ BITWIE BRAŁ UDZIAŁ, DOWODZĄC ZRESZTĄ, ÓW DZIELNY MĄŻ?
GDZIE NA WAWELU JEST PRZEDSTAWIONA TA BITWA?
A teraz wczorajsze pytanka. Prooban oczywiście znalazł to i owo, Troj69 też. Celu przechadzek, odkrytego przez Ambrożego Grabowskiego i upatrzonego jako miejsce pochówku - nie znaleźli. A były to Panieńskie Skały :)
Co do Chłopa, miejsce jego zatrudnienia pozostanie jednak SEGRETO. Chłop ze zdjęcia natomiast to reklama jakiejś knajpy w Rynku, tak więc blisko rozwiązania była Wiosna zwana Szufellką, pisząc: Pewnie tam gdzie kapuste kisza)))
Inni zdjęcia: ;) damianmafiaW poszukiwaniu kolacji... halinamHejo patusiax395480 mzmzmzRestauracja-można dobrze zjeść. paulsa34:) dorcia2700;) virgo123... maxima24... maxima24... maxima24