Na ogólne żądanie kończę dziś sprawy szpitalne, oj Wy, bojący ludzie, przecież jak o tym piszemy, to właśnie czarujemy tak, żeby broń Boże osobiście nie mieć z nimi do czynienia :)
Botaniczna latem
Zgodnie z podanymi wczoraj przez Huciankę i Natę informacjami, pierwszym szefem kliniki został dr Jan Piltz, który w 1905 roku rozpoczął wykłady. Wcześniej Piltz prowadził oddział neurologiczny w Warszawie. Tematem pierwszego wykładu krakowskiego było:
Stanowisko psychiatrii w rzędzie innych nauk lekarskich oraz nowoczesne zadania jej i cele.
Treść wykładu nie zachowała się.
Było sporo kłopotów z tymi wykładami - bowiem chorych doprowadzano z oddziału szpitala św. Łazarza (którym zawiadował inny profesor) i dochodziło do sporów, czyj personel ma ich na wykłady przyprowadzać.
W 1909 roku otwarto w trzech pomieszczeniach sutereny kliniki ... okulistycznej(!) "c.k. ambulatorium Kliniki Chorób Nerwowych i Umysłowych".
Przed 1912 rokiem Piltz przedstawił szczegółowy regulamin kliniki, obliczonej na 70 łóżek i w coągu 10 lat doprowadził do wybudowania trzech dużych pawilonów i zorganizowania w nich najnowocześniejszej wówczas w Polsce kliniki neurologicznej. Budynek był najlepiej zaprojektowany w Europie.
Otwarto go dopiero po I wojnie światowej. Wzorowany był na klinice monachijskiej i posiadał znakomicie wyposażone pracownie, nie będę ich wymieniać, bo jeszcze Wam się słabo zrobi :) W klinice połączono psychiatrię z neurologią, a rozdzielono je na dwie osobne kliniki dopiero w 1950 roku - psychiatria przeniosła się do szpitala św. Łazarza.
Piltz kierował tą placówką aż do swej przedwczesnej śmierci w 1930 roku.
Zagadką na dziś będzie:
CO STWORZYŁ PILTZ DO KODEKSU KARNEGO?
udynek, który uparcie pokazuję od 3 dni - to była willa prof. Piltza, piękny przykład późnosecesyjnej architektury zachowany wraz ze stylowym ogrodzeniem całości.
W poczekalni do tomografu, gdzie spędziłam miłe chwile z igiełką, jest kominek wymurowany z ciemnozielonych kafli i piękne drewniane schody wiodące na górę. A na górze... oczywiście witraże od Żeleńskiego w oknach :) światło pięknie przefiltrowane przez proste motywy roślinne i geometryczne delikatnie kładzie się na twarzach pacjentów... jeszcze tam wrócimy!
PS. Wesoła jako nazwa kategorii to nie okreslenie stopnia jej rozrywkowości :) Tak nazwała tę jurydykę w 1639 roku Katarzyna z Ostrogskich Zamoyska. Dzisiejsza ulica Kopernika była głównym traktem dawnej szlacheckiej wsi. Kiedyś pełno tu było ogrodów, dworków i pałacyków. W jednym z dworków zamieszkał po swoim przyjeździe do Krakowa w 1831 roku gen. Józef Chłopicki.
CZYJ TO BYŁ DWOREK I CO SIĘ W TYM MIEJSCU OBECNIE ZNAJDUJE?
JAKIE TAJEMNICZE ZGROMADZENIE MIAŁO SWOJĄ SIEDZIBĘ PRZY KOPERNIKA?
Inni zdjęcia: Tides of Time svartig4ldurMirabelka staraszkola... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Rest in peace, babes. cherrykinn:) dorcia2700... maxima24