photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Siła wyższa
Kategoria:
Wesoła
Dodane 18 LUTEGO 2008 , exif
229
Dodano: 18 LUTEGO 2008

Siła wyższa

Na ogólne żądanie kończę dziś sprawy szpitalne, oj Wy, bojący ludzie, przecież jak o tym piszemy, to właśnie czarujemy tak, żeby broń Boże osobiście nie mieć z nimi do czynienia :)

 

Botaniczna latem

 

Zgodnie z podanymi wczoraj przez Huciankę i Natę informacjami, pierwszym szefem kliniki został dr Jan Piltz, który w 1905 roku rozpoczął wykłady. Wcześniej Piltz prowadził oddział neurologiczny w Warszawie. Tematem pierwszego wykładu krakowskiego było:
Stanowisko psychiatrii w rzędzie innych nauk lekarskich oraz nowoczesne zadania jej i cele.
Treść wykładu nie zachowała się.
Było sporo kłopotów z tymi wykładami - bowiem chorych doprowadzano z oddziału szpitala św. Łazarza (którym zawiadował inny profesor) i dochodziło do sporów, czyj personel ma ich na wykłady przyprowadzać.
W 1909 roku otwarto w trzech pomieszczeniach sutereny kliniki ... okulistycznej(!) "c.k. ambulatorium Kliniki Chorób Nerwowych i Umysłowych".
Przed 1912 rokiem Piltz przedstawił szczegółowy regulamin kliniki, obliczonej na 70 łóżek i w coągu 10 lat doprowadził do wybudowania trzech dużych pawilonów i zorganizowania w nich najnowocześniejszej wówczas w Polsce kliniki neurologicznej. Budynek był najlepiej zaprojektowany w Europie.
Otwarto go dopiero po I wojnie światowej. Wzorowany był na klinice monachijskiej i posiadał znakomicie wyposażone pracownie, nie będę ich wymieniać, bo jeszcze Wam się słabo zrobi :) W klinice połączono psychiatrię z neurologią, a rozdzielono je na dwie osobne kliniki dopiero w 1950 roku - psychiatria przeniosła się do szpitala św. Łazarza.
Piltz kierował tą placówką aż do swej przedwczesnej śmierci w 1930 roku.
Zagadką na dziś będzie:
CO STWORZYŁ PILTZ DO KODEKSU KARNEGO?

 

udynek, który uparcie pokazuję od 3 dni - to była willa prof. Piltza, piękny przykład późnosecesyjnej architektury zachowany wraz ze stylowym ogrodzeniem całości.
W poczekalni do tomografu, gdzie spędziłam miłe chwile z igiełką, jest kominek wymurowany z ciemnozielonych kafli i piękne drewniane schody wiodące na górę. A na górze... oczywiście witraże od Żeleńskiego w oknach :) światło pięknie przefiltrowane przez proste motywy roślinne i geometryczne delikatnie kładzie się na twarzach pacjentów... jeszcze tam wrócimy!

 

PS. Wesoła jako nazwa kategorii to nie okreslenie stopnia jej rozrywkowości :) Tak nazwała tę jurydykę w 1639 roku Katarzyna z Ostrogskich Zamoyska. Dzisiejsza ulica Kopernika była głównym traktem dawnej szlacheckiej wsi. Kiedyś pełno tu było ogrodów, dworków i pałacyków. W jednym z dworków zamieszkał po swoim przyjeździe do Krakowa w 1831 roku gen. Józef Chłopicki.

CZYJ TO BYŁ DWOREK I CO SIĘ W TYM MIEJSCU OBECNIE ZNAJDUJE?

JAKIE TAJEMNICZE ZGROMADZENIE MIAŁO SWOJĄ SIEDZIBĘ PRZY KOPERNIKA?

 

Komentarze

nadjam Byłam tu, widziałam, ale zajrzę jeszcze raz.
19/02/2008 22:09:48
morenica Hola - :P
I tylko tyle umiem :D :P
19/02/2008 6:51:40
cornflowers i pozgadywane:)
18/02/2008 23:41:15
milusia7 achhh jaki cudowny zakątek wsród zieleni...

pozdrawiam serdecznie
spokojnej nocki :)
(ostatnio brak czasu na komentarze....:/ )
18/02/2008 23:39:34
Użytkownik usunięty ...$liczna foteczka...
...Boszka...
...bardzo mi sie podoba...
...pozdrawiam...
...zapraszam do mnie...
...buziole:*:*:*...
...papa...

...p.s Jestem tu przypadkiem...
18/02/2008 21:34:47
nynyka Ino mówię dziś...cześć... :)
18/02/2008 21:21:01
Użytkownik usunięty Uoo!! to mamy całą kompanije! :D
18/02/2008 20:44:50
wieszka Odpowiadam pełnym zdaniem: Jan Piltz stworzył do Kodeksu Karnego własną, oryginalną definicję niepoczytalności ;P
A resztę przeczytam jutro :)
Pozdrawiam
18/02/2008 18:40:25
annekepa Boże jaka piękna willa!!!!!!!!!
Jak ja bym taką chciała!!!!!!!! Uwielbiam architekturę późnosecesyjną!!!!
18/02/2008 17:03:10
troj69 Ciekawie napisane. Mialam okazje byc w szpitalu psychiatrycznym, nie jest to przyjemne wspomnienie. Problem nie dotyczyl mnie, choc czasami naleze do ciezkich przypadkow...:)
18/02/2008 15:31:51
Użytkownik usunięty Ciekawe historie Nam opowiadasz :)
Jak zwykle :D
18/02/2008 15:11:02
~tartuffe Botaniczna tak jakoś nieprzyjemnie mi się kojarzy :/ właśnie ze szpitalem. Gorzej kojarzy mi się tylko Garncarska.
Obyśmy wszyscy nie mieli do czynienia ani z jedną, ani z drugą ;)
18/02/2008 14:44:16
~sprawymiasta Kobierzyński szpital większy i ciekawszy chyba. Niezwykłe jest np. to, że poszczególne rodzaje pawilonów zaprojektowano dla różnych typów pacjentów (np. dla szczególnie niespokojnych). Dwa budynki określano słowem "klasowe". Były one bardziej luksusowe i do pobytu pacjent musiał dopłacić. Czy ten podział wróci po wprowadzeniu dobrowolnych ubezpieczeń medycznych?;)
18/02/2008 13:51:38
Użytkownik usunięty szpitale są blee
18/02/2008 13:38:44
tesa co prawda to prawda lepiej nie mieć z nimi nic w spólnego :)
18/02/2008 13:07:22
faustyna1988 fajno ;-)
18/02/2008 12:52:31
zuzanka Guciowe łapki na pewno w geście proszalnym (a dajcie Wy mi spokój bo zagłaszczecie kotka na śmierć :P )


Pozdrawiam Gosiu ciepło :D


....a za oknami mam burą Jesień w najgorszym wydaniu

pfuj .... to ja już wolę śnieg i mróz


papaty:*
18/02/2008 12:15:12
corpusculum re: karpatki wcale nie są takie złe :)
18/02/2008 11:11:36
danusius budynek istotnie piekny- az nie mozna uwierzyc, ze miescil sie w nim szpital:)i miesci nadal? czekam na witraze:)
18/02/2008 11:01:11
~caffe0with0milk Jan piltz stworzył własną, oryginalną definicję niepoczytalności i wprowadził ją do polskiego kodeksu karnego.
18/02/2008 10:10:04

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: Tides of Time svartig4ldurMirabelka staraszkola... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Rest in peace, babes. cherrykinn:) dorcia2700... maxima24

bg

txt