DZIEŃ BEZ BRAMY DNIEM STRACONYM!
Była brama, uchylona... Zwykła kamienica przy zwykłej ulicy... Zwykłe zapyziałe podwórko... Tylko klatka schodowa niezwykła - zaglądam a tam kolumny! Tam szerokość biegu schodów półtora metra! Tam stropy i zaskok zupełny! I teraz tylko nic, ale to nic na temat tej kamienicy znaleźć nie mogę :( i jak ja mam Wam teraz te kolumny pokazać?
Za to kolega z pracy ma znajomych pod piętnastką na Stradomiu, co to do niej zmierzamy, i może - kto wie - uda się dziś wyrwać na chwilę z roboty i tam śmignąć? I w ogóle CZWARTECEK! Zdajecie sobie sprawę, że za chwileczkę, dosłownie za momencik, weekend?
Póki co jednak, omówmy sobie sprawę Balzaka.
Który, jak to słusznie zauważył Prooban, był w Krakowie cztery razy. Jeden z nich został uczczony nawet tablicą pamiątkową - ale w złym miejscu. Tablica bowiem - na fasadzie Hotelu Pod Różą przy ul. Floriańskiej - głosi:
Tu mieszkał Balzac 4-5 maja 1850. Polskie Towarzystwo Współpracy z Francją.
Istotnie, francuski pisarz bawił wówczas w Krakowie, ale niekoniecznie przy Floriańskiej. Tam akurat nigdy nie był.
Zacznijmy jednak od początku czyli od lutego 1832 roku, kiedy to autor Komedii Ludzkiej otrzymał tajemniczy list z dalekiej Odessy. Nieznajoma cudzoziemka zwierzała się:
Pańskie pisma przejęły mnie uczuciem głębokiego entuzjazmu, Pan jesteś świetnym meteorem... Chciałabym być jasnym aniołem i ustrzec Pana od wszelkiego błędu... Podziwiam Pański talent, składam hołd Pańskiej duszy, chciałabym być Pańską siostrą...
No umówmy się: który autor przeszedłby obok takiego listu obojętnie?
Autorka tego listu była córką polskiego magnata Adama Rzewuskiego, poślubioną starszemu od niej o 25 lat Wacławowi Hańskiemu. W chwili gdy pisała ten list, Ewelina Rzewuska-Hańska była matką pięciorga dzieci. Bardzo bogata, nieszczęśliwa w małżeństwie, z nudów czytająca stosy książek.
Tu widzicie różnicę: w naszych czasach matka pięciorga dzieci nie miałaby prawa się nudzić :)
Balzac starszy był od pani Hańskiej o siedem lat. Spotkali się po raz pierwszy w Neuchatel, potem widywali się w różnych miejscach, aż w 1841 roku umarł Hański. Ewelina nie chce już występować w roli duchowej siostry pisarza. Spędzają razem w słonecznej Italii lato 1845 roku, a następną Wielkanoc - w Rzymie. W grudniu rodzi się ich dziecko - nieżywe.
Następnego roku Balzak wybiera się w podróż do majątku pani Hańskiej.
Tu już Waszym zadaniem będzie odnaleźć, GDZIEŻ TO ZNAJDOWAŁ SIĘ ÓW MAJĄTEK?
Co to za podróż była! Wyjechał z paryskiego Dworca Północnego 5 września - koleją przez Brukselę, Kolonię do Berlina. Stamtąd skierował się do Krakowa. Z pewnego względu dotarł do naszego miasta nie pociągiem, lecz dyliżansem z Gliwic.
JAKIŻ TO WZGLĄD NIM KIEROWAŁ?
Ten dyliżans to była poczta wozowa. Droga wiodła przez Mikołów, Chełmek, Libiąż, obok zamku w Lipowcu, przez Liszki, Bielany. Stąd widać już było klasztor Kamedułów i opactwo tynieckie, a z Przegorzał można było dostrzec wzgórze wawelskie.
A CO BISKUPI KRAKOWSCY MIELI W LIPOWCU OD XV WIEKU?
Źródło: Zbigniew Święch - Skarby tysiąca lat
Zdjęcie przedstawia kolejny widok zza muru podwórka w głębi posesji numer 13 na Stradomiu. Czyli znów kościół Bernardynów, a dokładniej jedna z dwóch wież.
I nie piskajcie, że czarno-białe, bo tak ma być. Czas na kolorowe nastąpi niebawem!
Wczoraj: Prooban i Hucianka. Tylko dwoje, a jednak AŻ dwoje, bowiem wszystkie zagadki zostały rozwiązane :)
**************************
Uwaga, teraz będzie prywata! Hej tam, w Luksemburgu! RESZTA WYCIECZKI! Tu Brzoza!
Założyli Wam domofony!
Wczoraj wieczorem dobijałam się do kogoś z parteru, żeby mi otworzył :(
Weź no sobie przypomnij, czy masz gdzieś stary klucz od bramy - bo może zamka nie zmienili?
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Krajobraz suchy1906*** staranniemilczysz:) szarooka9325^^ szarooka9325*** staranniemilczysz