Święta mi tu przerywają tok pracy photoblogowej, ale za to ich ducha odczuła Derechcja, która wystosowała do Artystycznego takie oto oficjalne pismo:
Panie A., w dniu wczorajszym o godz. 15.30 schodząc po schodach usłyszałam odgłos wiertarki dochodzący z Pańskiego biura. Gdy do niego weszłam, ujrzałam Pana wiercącego tą wiertarką dziurę w abażurze, który, jak Pan przyznał, jest Pańską prywatną własnością. Nie zawiadomię Centrali o wyżej zaistniałym fakcie ze względu na ducha zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.
Powiem Wam, że dawno się tak od serca nie uśmiałam, jak przy lekturze owego pisma. To jest naprawdę psychiczna osoba, ta nasza Derechcja. No ale grunt, że centrala się nie dowie o niesłychanym wybryku Artystycznego. Użył służbowej wiertarki do prywatnego abat jour! Co za faux pas!
Życzę Wam pogodnych (coś o deszczu mowa na jutro?) i radosnych Świąt, a sobie spotkania z Wami zaraz po :)
Zagadki są leciuśkie, świąteczne, ale tradycji musi stać się zadość, więc zabraknąć ich nie może.
Oto one:
JAKIE KAMIENICE OBSIADŁ ANIOŁEK?
CZYJ SKLEP FUNKCJONOWAŁ W JEDNEJ Z NICH?
JAKA GAZETA MIAŁA TU SWOJĄ SIEDZIBĘ?
JAK NAZYWAŁA SIĘ APTEKA W DRUGIEJ Z NICH?
JAK NAZYWAŁ SIĘ GOSTEK, KTÓRY W TEJŻE DRUGIEJ KAMIENICY STANĄŁ BYŁ NA JEDNĄ PAŹDZIERNIKOWĄ NOC ?