photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Plac Kossaka czy Zwierzyniecka?
Kategoria:
Nowy Świat
Dodane 21 LIPCA 2006
594
Dodano: 21 LIPCA 2006

Plac Kossaka czy Zwierzyniecka?

A kto to wie? Należałoby podejść i sprawdzić tabliczkę na budynku, no ale ludzie, gdzie ja będę podchodzić w ten upał? W każdym razie ten przeszklony budynek stoi fasadą zwrócony do [b]placu Kossaka[/b] jakby :) a w bocznej ścianie odbijają się kamienice [b]ulicy Zwierzynieckiej[/b]. Uff. Wszystko wreszcie jasne. A dlaczego dziś tu? Bo mi się zebrało na wesołe historyjki. Czytałam mianowicie do poduszki znów [b]Kopiec wspomnień[/b], a w nim opowieści o Puchale, który TĘDY chadzał :) Dobry pretekst, co? Ale zacznijmy od początku. Dziś opowieść snuje niezawodny [b]Stanisław Broniewski[/b]... [i]Gdzieś przed siódmą wieczorem... bram teatru ledwo uchylono...[/i], gdy pierwszy za kulisami zjawiał się [b]Bolesław Puchalski[/b], wśród braci aktorskiej [b][i]Puchałą[/i][/b] pospolicie zwany. Przysadzisty, w barach rozrosły, o szerokiej rumianej twarzy, z nieodłączną ciężką lagą. Aktor z kategorii tzw. pożytecznych, grywał przez lat kilkadziesiąt role drugo i trzecioplanowe. Nie opuszczał nigdy Krakowa i nie opuszczał teatru, czy był obsadzony czy nie. Mówiono, że pochodził z mieszczańskiej rodziny dębnickiej, która od kilku pokoleń specjalizowała się w fachu rzeźnickim, toteż dzieci oglądające go jako króla Heroda w spektaklu [i]Betlejem Polskie[/i] były przekonane, że co roku dokonywał własnoręcznie rzezi niewiniątek. Toteż gdy śmierć machnęła kosą i ukoronowana głowa Puchały toczyła sie z głuchym turkotem przez scenę, na widowni zrywały się frenetyczne oklaski. Puchała był wspaniałym [b]blagierem[/b] i to kategorii blagierów bezinteresownych. Nie kłamał - bujał, bujał jak Munchhausen, nie żądając niczyjej wiary w swe słowa. Mieszkał na Dębnikach i co dnia przemierzał żelazny most, po którym sunęły jeszcze sapiąc i dymiąc pociągi kolei obwodowej, czyli jak się wówczas mawiało [i]kolei cyrkumwalacyjnej[/i]. U wylotu mostu, za bramą forteczną, odgraniczającą Wolne Królewskie i Stołeczne Miasto Kraków od Półwsia Zwierzynieckiego (dzisiejszej ulicy Kościuszki) stał na piętrowej podmurówce przystanek kolejowy, do którego dochodził wąskotorowy tramwaj nr 2. Puchała wędrował przez most, prowadząc co dzień na spacer na smyczy [b]tresowanego śledzia[/b]: - Żebyście wiedzieli, jaka ta jucha mądra, wszystko rozumie, co się do niego mówi. - Przyprowadziłbyś go kiedy do teatru - upominali się koledzy. - To dla niego za daleko, kochani. Pewnego dnia przyszedł do teatru bardzo smutny. - Co się stało, Puchała? - Śledź nie żyje! Wyobraźcie sobie, idę ja przez most, w moście dziura. Smycz była przetarta, śledź się urwał, wpadł przez dziurę do Wisły i utonął. Biedactwo odwykło przez tyle lat od wody, oduczył się pływać. O kim się mówiło - [b]Puchała znał, był z nim na "ty"[/b]. Z jednym siedział na wspólnej ławie szkolnej, drugi był szwagrem jego ciotki, innemu trzymał do chrztu syna. Raz opowiadano sobie w garderobie o tym i o owym, jak to zwykle w czasie spektaklu bywa, gdy czeka się na wejście. Padło jakieś nazwisko. - Adam, kochany chłop, serdeczny chłop - zawołał Puchała. - Znałeś go? - Jak to czy go znałem? w sześćdziesiątym trzecim wojowaliśmy w jednym oddziale. Spaliśmy pod jednym płaszczem, piliśmy z jednej manierki. W moich oczach rozerwał go kartacz rosyjski na sztuki: tu głowa, tam jedna ręka, o pięć kroków druga, a nogę z butem znaleźliśmy dopiero na drugi dzień. Wisiała na konarze sosny. Okropne! - Puchała, nie bujaj! Przecież on żyje i jest dyrektorem banku w Czerniowcach. - Co, żyje?? Kochany Adaś żyje?? Patrzcie państwo, wylizał się. Znany był Puchała wśród kolegów i z tego, że opuszczając teatr jeszcze charakteryzował się "na ulicę". Zawsze czernił sobie włosy, brwi i rzęsy, najprawdopodobniej korkiem dla oszczędności. Miał potężny basowy głos, niemal grobowy, dostrojony pod Szelę w [i]Weselu[/i]... Zagadka logiczna: [b]W JAKIM TEATRZE MÓGŁ PRACOWAĆ PUCHAŁA?[/b]

Komentarze

vollygda fajnie się odbiło :P
dobrze, że nie palma:P
22/07/2006 8:16:31
kruleffnascieszkowa a Ty co?


spisz jeszcze???


ja czekam na nowe fotkei cos ciekawego:P
22/07/2006 7:39:48
anathemka http://wejrzenie.ownlog.com/ moj blog. zapraszam. ale bede wpadac:)
21/07/2006 23:57:14
~venefica ee, jeszcze uzasadniać... ;)
Otóż "Betlejem polskie" Rydla Lucjana po kilku latach bycia sztuką niezbyt chcianą trafiło do Teatru Słowackiego właśnie [a to był pierwszy taki Poważny teatr, wcześniej było w pomniejszych grywane] i grano to sezon po sezonie z sukcesami.

Zagadki na tydzień znów zostawiam innym, uciekam nad morze, ale wrócę ;)
21/07/2006 23:37:10
wasilka upały trwają a nasza przewodniczka kochana za szybką się chowa;)
21/07/2006 23:06:31
inawatts pozdrowienia przesylam jak najbardziej gorace w tym upale:)
u mnie zapierdzucha ze tak to powiem, po 60-70 godzin w pracy jak zwariowana. kamera lezy w kacie. pomyslow brak i weny pewnie tez.
ciesze sie ze jestes... ciesze oczy.

cudownego weekendu zycze moja droga:)
21/07/2006 22:52:09
jowitta powinnas spisywac te swoje teksty, kopalnia wiedzy i cudne zdjęcia
Zawsze z podziwem tu zaglądam
Pozr.
21/07/2006 22:46:29
blackelf oj skwar w krakowie był dzisiaj nieziemski.... zwłaszcza odczuwało się go po wyjściu z klimatyzowanej Galerii Kazimierz... MASAKRA .... a zdjęcie bardzo ciekawe ^^ POZDRAWIAM =)
21/07/2006 21:55:14
fioletowa Zdjecie świetne .. :)))
inne i oryginalnie ... wyglada :)

Pozdrawiam ... i dobrego wieczorku :);P
21/07/2006 21:16:18
Moderator tarnogrodziara o. prawie jak lusterkaa. xD
21/07/2006 20:32:39
czarnaskrzynka ależ świetny pomysł;)) ten cały płażyński (czy jak tam mu było?) pewnie byłby dumny
21/07/2006 19:51:09
dowidzeniawszystkim Z Puchatkiem mam to samo. Płaczę już na czołówce, kiedy wszyscy siedzą na skarpie, a z nieba leci kolorowy pył czy coś... Nie widziałam ANI jednego odcinka Puchatka, bo po czołówce nie jestem w stanie oglądac reszty. Nie zgrywam się, tak naprawdę jest.
21/07/2006 18:44:59
Użytkownik usunięty ciekawa fotka - poczatkowo myślałam że to zza krat hehehe :P
21/07/2006 18:40:20
slojka zdjęcie !!!!


świetnie pomyslane i zrobione :))))))


pozdrawiam spóxniona bardzo ..
( ach te modernizacje )
21/07/2006 17:51:35
Użytkownik usunięty Wszystko lekko zniekształcone w szynach i w tle stare kamienice.Ciekawe miejsce..
21/07/2006 16:54:05
madziajot a tacy ludzie to i teraz czesto spotykani bajokopisarze :)

najbardziej lubie takie \'puchaly\' jak np sobotnia pora kiedy to polaczenia do polski tanie jade autobusem a obok rodacy bajki opowiadaja rodzinie. Nie wazne ze zreja chlebus najtanszy za 18p a meble wyciagnieli ze smietnikow to przez telefon wielcy panstwo. I kogo to nie znaja hoho!
21/07/2006 12:43:22
nynyka Tylko w Dramatycznym...ta opowiesć o śledziu co się utopił... Znam takiego jednego, co zawsze mowił: Jak Cie kiedys żona zdybie z kochanką w łożku i złapie za rękę, to mow jej przez pół roku, że to nie była Twoja ręka...zwatpi... i po sprawie... :)
21/07/2006 12:42:20
oszkodzony mrał :D
21/07/2006 11:39:06
Użytkownik usunięty a we wrześniu bede w Krakowie :D
21/07/2006 11:14:16
peck Ujęcie pomysłowe (-;

Kurcze, chciałam przeczytać notkę...
Siedziałam, zaparlam się, nawet podparłam głowę na łokciu, żeby nie zwiędła...
Nie dam rady...
Od razu myśli mi się rozpraszają (zwłaszcza, że mam 6 szczeniaków małych w domu i ciągle piszczą).
Nie umiem, nie potrafię się zmusić do historii...
I'm sorry...
21/07/2006 10:52:55

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: Rododendrony mają swój czas :) halinamAccumulation of thoughts... mattdata... siemapblAtrament modernmedival1470 akcentova321 przezylemsmiercJa zaufajdobrymradom18A z bliska elmarNaśladuje Mustanga bluebird11Drogą w las andrzej73