Zapraszam na opowiadanie MOJEGO AUTORSTWA Misiaki :
Piosenka pasująca idealnie do TEKSTU; http://www.youtube.com/watch?v=JguulUrq91M
Jutro mija rok ,jak Bóg zabrał mi go do siebie. Czuję się ,jakby to było wczoraj, jakby jeszcze wczoraj oddał ostatni pocałunek na moich ustach. Pamiętam jak to było dokładnie&
Zjedliśmy wspólne śniadanie w łóżku pełnym białej, intensywnie pachnącej pościeli. Było idealnie, tak jak w filmach. Jeden z najcudowniejszy poranków w moim życiu. Powiedział "Skarbie pośpij jeszcze troszkę& zaplanowałem coś wyjątkowego na wieczór. Kocham Cię"i wyszedł. Mieliśmy spotkać się o 19 w restauracji , do której chodziliśmy dość często.
Byłam już przygotowana, ubrana i uczesana tak jak lubił. Biała, koktajlowa sukienka, kwiat w rozpuszczonych włosach i wysokie buty. Czułam się zestresowana, choć nie wiadomo czemu, przecież to tylko kolejne , nasze wieczorne wyjście do restauracji.
Minęła 19 ,a Jego nadal nie było. Pomyślałam pewnie zasiedział się w pracy. Jednak coś mi nie pasowało... Nigdy się nie spóźniał, zawsze był punktualny, wrażliwy, ostrożny .
Wybiła 20.35 zaczynałam się poważnie martwić. Zadzwoniłam do pracy, wyjechał ok. 2 godziny temu. Chodziłam zdenerwowana , w końcu zadzwonił mój telefonu. Ucieszyłam się. Byłam pewna, że dzwoni, i wyjaśni zaraz całą sytuację. Jednak bardzo się myliłam& Pamiętam jak dziś te słowa: {Pani chłopak ,Tomasz miał wypadek na motocyklu na skrzyżowaniu koło Dębowej. Wezwaliśmy karetkę. Niestety było już za późno, jego serce już nie biło. Nic nie dało się zrobić. Proszę natychmiast przyjechać ".Spanikowałam. Mówiłam sobie "TO POMYŁKA ! Cholerna pomyłka, to niemożliwe ! "Wezwałam taksówkę i czym prędzej pojechałam na miejsce wypadku. Było pełno policji ,i karetek. Wszystko odgrodzone policyjną taśmą. Wbiegłam w tłum ludzi ,przeciskając się w stronę leżącego motocyklu. Z daleka pojazd wyglądał jak Jego, ale nie byłam pewna. Pamiętam, że ktoś mnie usiłował zatrzymać ,ale wyszarpałam się i zobaczyłam go, leżącego w ogromnej kałuży krwi i szkłach. Krzyczałam, wołałam do Boga "DLACZEGO?" Przytuliłam go, próbowałam obudzić. Ktoś mnie odciągnął. Chwile później znalazłam się w karetce. Dostałam chyba jakieś środki uspokajające. Policjanci mówili , że wjechał w Niego samochód osoby z ogromną prędkością.. Mówili szczegóły, ale to co potem się stało, przyprawiło mnie o poczucie winy.
Jeden z policjantów podszedł po dłuższym czasie do mnie i powiedział " To chyba należy do Pani..." Wręczył mi maleńkie pudełeczko z pierścionkiem zaręczynowym w środku. Wszystko nabrało sensu& Kolacja, kwiaciarnia i ten pierścionek&
Dziś ciągle czuje Jego obecność, zapach , dotyk, ostatni pocałunek. Brakuje mi go. Nie potrafię poradzić sobie z sytuacją sprzed roku. Pierścionek od tamtego momentu jest na moim palcu. Dlaczego Bóg zabrał mi Ciebie właśnie wtedy? Dlaczego?
Wszyscy pytają mnie czy dobrze się czuje, czy sobie radzę. Ale przecież jedyny mężczyzna jakiego kochałam najmocniej na świecie był Tomek... Teraz widzę tylko nagrobek z jego imieniem i nazwiskiem i napisem"ZGINĄŁ ŚMIERCIĄ TRAGICZNĄ :. Codziennie opowiadam mu jak ciężko jest żyć samemu, jak bardzo mi go brakuje... Mieliśmy tyle planów... dzieci, dom ,rodzina.
Tęsknie za Tobą...
KONIEC
/przemysleniaicytaty