photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 21 LISTOPADA 2010 , exif
466
Dodano: 21 LISTOPADA 2010

"Droga droga jest do celu"

Nie jestem nikim kto może was oceniać, kto może nauczać. Czytając dalej włączcie sobie tę piosenkę: 

http://www.youtube.com/watch?v=4UlZyuFiGks


Ostatnio dużo się zmienia począwszy od pogody. Wiem, że życie ma swoje etapy, swoje humory które trzeba zwalczyć, trzeba im po prostu stawić czoła. Mój przełożony Sebastian ostatnio powiedział mi bardzo ważną rzecz. Przyszedłem do biura zdołowany. Nic mi się nie chciało (znacie zapewne takie chwile, takie dni). Zapytał mnie:

-Co jest Panie Przemku?

-Mam chujowy dzień, bardzo chujowy - odpowiedziałem.

I to co mi powiedział w tym momencie całkiem odmieniło moje poglądy na każdy smutek, każde doświadczenie w życiu. To że muszę "zjeść wiadra gówna" już doskonale wiem i to akceptuje, ale nic jeszcze nie dodało mi tyle sił co to jedno zdanie w jego odpowiedzi. 

Nie myślcie jeszcze co to za zdanie. Skupcie się na dalszej części mojego wpisu bo tam zamieściłem o wiele ważniejsze słowa niż tylko te które zmieniło co prawda mój pogląd na smutek i te gorsze dni.


Ostatnio wracając z biura z Dylim, czekając na przystanku na autobus linii numer 501, który na swojej trasie mijał dworzec centralny i jechał wprost na Wolę do przystanku przy którym blisko mieszkał Konrad (Dyli), prosto rzecz ujmując autobus pasujący nam obu by trafić do celu. W pobliżu przystanku pałętał się ledwo stojący na nogach żul. Miał długą siwą brodę, sweter robiony na drutach i białe spodnie co z reguły nie przypominało bieli a tylko jej pochodny kolor wyciągnięty z kałuży błota i innych świństw. W pewnym momencie z pełnym impetem przewrócił się do tyłu móżdżkiem uderzając o kostkę brukową. Ludzie stali dookoła i nikt nie chciał pomóc ze względu na odór jaki wokół niego się unosił. Z Dylakiem szybko podeszliśmy i podnieśliśmy go. Śmierdział niesamowicie. Wyobraźcie sobie smród zmieszany z toi toiem i potem i pomnóżcie przez kilka gówien kocich. Nie mogliśmy go we dwóch utrzymać (byliśmy dodatkowo w garniturach). Po prosiłem dość pewnym głosem:

- Czy może ktoś nam pomóc? I w tym momencie podjechał nasz autobus. Czekaliśmy na niego około 15 minut więc na następny za cholerę nam się nie chciało. Chcieliśmy zostawić tego pana ale nie był w stanie ustać na nogach. Powtórzyłem pytanie do gapiów. Wszyscy jak jeden mąż skierowali się do otwartych drzwi autobusu i jakaś babka poprosiła kierowcę by poczekał na nas nim posadzimy owego człowieka na ławce pod wiatą. Posadziliśmy i wsiedliśmy do autobusu.

Konrad wycisnął numer 112 i zgłosił zdarzenie, karetka wyjechała. No super! Wszystko fajnie lecz ta historia ma podwójne dno. Wsiadając do autobusu ręce nam tak śmierdziały że prawie oboje się porzygaliśmy. Ludzie się rozeszli od nas i środek autobusu był praktycznie nasz.

Spojrzałem na Dylaka, powiedział:

- Kurwa w dupę jebaną śmierdzę teraz jak skunks a te jełopy tylko patrzą na nas jak na debili. W pizdu kurwa mać...

I wiele innych przekleństw. Zaczęliśmy oboje głośno rozmawiać o tym zdarzeniu tak by inni słyszeli. Ta kobieta co prosiła kierowcę wysiadła zaraz na następnym przystanku i używając do tego przyspieszenia awionetki oglądając się zaczerwieniona na bok kątem oczu patrząc na nas.


Tak kurwa! To jest ludzka wdzięczność! Pomożesz, zostaniesz wyśmiany bądź odrzucony. A gdy Ty będziesz potrzebował tej pomocy to nikt nie przyjdzie z pomocną dłonią. Pomóż biednemu sam nim się staniesz, dotknij śmierdzącego sam będziesz śmierdział i staniesz się taki jak on, nieczysty, skażony, pozbawiony moralności, obrzydliwy. Pytanie: Czym Bogu winni są tacy ludzie? I nie tylko ci żule tak zwani. Wszyscy którzy zostają odrzuceni po tym jak komuś pomogli. Poświęcali coś kurwa dla nich! Starali się i robili to nie dla korzyści lecz wiedząc że pomagają, że robią coś dobrego a bez nich nigdy by tego nie osiągnęli! Gdzie jest granica moralności w przyjaźni? W słowach, czynach, wspomnieniach czy może po prostu w dupie bo ona nie istnieje! Ile razy odrzuciliście kogoś kto wam pomógł, ilu zostawiliście na lodzie mówiąc "a co to ja jego ojciec, poradzi sobie" ile z was jest gotowych rzucić kamień pierwszy?! Na pewno nie ja więc opuszczam na ziemię ten kamień i odchodzę. A wy? Rzucicie? (...)


Twoje myśli:

- co on pierdoli, uważa się za świętego czy księdza jakiegoś że naucza? 


- ma rację, wiele razy tak jest że ktoś potrzebuje pomocy a my przechodzimy obojętnie;


- kurdę ja też nie jestem godzien rzucić tym kamieniem, mam wiele jak on występków i zostawiłem kogoś nie raz wcześniej mówiąc co innego;


- może i ma rację, ale nie będzie mi pierdolił warszawiak co mam robić ze swoim życiem.


A może coś innego jeszcze myślisz? Zapomniałeś już o słowach które powiedział mi przełoży. Nie pamiętasz, że są dla mnie bardzo ważne i skoro mi pomogły wyjść i zrozumieć wiele to i tobie mogą pomóc. Co to do cholery za słowa? Postaraj się jeszcze przez chwilę o nich nie myśleć.


Na zdjęciu droga. Prosta, ponura, smutna. Od was zależy czy wzejdzie tam słońce i oświeci wam trasę którą w życiu wybraliście by podążać do swoich wytyczonych celów. to kim chcecie być, co chcecie mieć - wasze marzenia. Na tej drodze do marzeń słońce zaświeci tylko wtedy gdy sami jego poszukacie. Od was zależy czy będzie prosta, czysta i zgodna z sumieniem. Nigdy nie jest za późno na poprawę, zmianę i słowo przepraszam. Ja, przepraszam wszystkich których zawiodłem, wszystkich których zraniłem - jeszcze raz was przepraszam z całego serca.





Dobra powiem wam co to za słowa, ale może jeszcze przez chwilę czytając to nie myślcie o nich. Nie myśl też o tym jak mocno zmieni się twój pogląd na niektóre sprawy w życiu, jak te słowa pomogą ci wynieść więcej z każdego dnia. Nie myśl, że są mądre, ani przez chwilę. Po co ci to potrzebne? Po co ci one potrzebne. To tylko słowa które ja uważam za potężne. Brzmią: "Panie Przemku, nie ma chujowych dni, są tylko dni z których możemy się więcej nauczyć". To dla was i dla każdego kto mnie przeczyta i dotrwa do końca. Bądźcie prawdziwi i bądźcie sobą! 


pozdro

Komentarze

~nijaka Hmm piękne słowa tylko czasem nie umie się wybaczyć odrzuconej miłości i tego nie umiem Ci do tej pory wybaczyć...za to proszę wybacz mi, że "jak nie po kochasz to znienawidzisz..." ale Ciebie się nie da....Słowa są bardzo mądre i piękne. Pozdrawiam.
21/11/2010 20:52:06

Informacje o przemo89


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24