Układa nam się coraz gorzej.
Już nie jest tak jak na początku.
Jestesmy wobec siebie obojetni.
Nie ma MY....
Miała byc wielka miłośc wyszło wielkie rozczarowanie
Kłotnie...na śniadanie, obiad, kolacje
Karmie sie nimi
wypełniaja moje postrzeganie nas
nas...ja i ty
juz nigdy nie bedziemy całoscia
jestesmy tacy rózni
całkiem oddaleni od siebie
nie jest mi nawet zal
tego co mineło i tego co mogło miedzy nami być
nie mam jeszcze odwagi tego zakończyc
Mówił że by za nią umarł,
kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał,
Wpadał z nią, pił, znał umiar,
ona miała czuć się dobrze, on miał czuwać
Coś pękło, kiedy przyszła codzienność,
i wiesz co? zaczęli żyć na odpierdol
Brak szkoły i pracy i kłótnie, bezsenność
I poszło się jebać im całe ich piękno