Dziś czuję się lepiej.
O mojej chorobie wie tylko jedna osoba. Mateusz.
Dzięki niemu trafiłam do pani Oli.
On pierwszy zauważył, że jest mi potrzebny psycholog.
On za każdym razem sugerował mi wizytę w poradni psychologicznej.
Ciężko opisać słowami jak jestem mu wdzięczna. Czasami brakuje mi jego obecności.
Pewnie nigdy się o tym nie dowie.
Tęsknię za wiosną.
Za podmuchem ciepłego lekkiego wiaterku.
Może wtedy też się obudzę do życia?
Zmobilizuję się do górskich wędrówek?
Póki co próbuję konsekwentnie uczęszczać na terapię.
Nie jest łatwo,ale daję rade.
"Stay strong my little girl"
Te słowa trzymają mnie jeszcze w (powiedzmy) w całości.
Użytkownik przejawyteczywszarosci
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.