'Mamo, ty wiesz jaka jest różnica pomiędzy rozmową z człowiekiem na ulicy, a przyjacielem?'
Zapadam się w bezensowność sensownie bezsensownych dni, godzin, minut....
Koncert był. I po koncercie. Może za dużo się spodziewałem. Może byli zmęczeni - ostatni koncert na ich trasie.... może.... (31 miejsce, Łódź, gdzieś na równi z Częstochową)
'Ostatnio się mniej czapujesz....'
Slayer... lubię
Ludzie, dajcie żyć!
Jaki jest sens w tym odmalowywaniu ocieplanych bloków? Przemalowywanie ich na rażące w oczy kolory? Idzie się osiedlem, a one i tak są brzydkie. Tyle tylko, że teraz te kolory rażą w oczy. I tak wolę miasto nocą. Nie malujcie ich. Niech przyjadą spragnieni komuny turyści z Zachodu i niech zobaczą. Niech porobią zdjęcia, niech się zastanawiają jak można tu żyć. I niech odjadą. I niech przyjadą następni. Niech wpompują w ten kraj trochę benzyny. Niech rozpędzają jeszcze bardziej ten rozpędzony samochód. Na końcu drogi jest mur. A samochód nie ma hamulców....
Mamo, kiedyś ci opowiem, co robiłem mając szesnaście lat. Będąc tym jebanym szczeniakiem. Teraz ci nie powiem. Nie powiem ci całej prawdy. Aby przeżyć, człowiek musi kłamać. Okłamałem panią Jolę. Nie podobało mi się to.
Do mojej głowy kiedyś wleciał anioł. Wleciał przez prawe ucho, na podobnej zasadzie co komercyjny św. Mikołaj, wciskający się do komina. Ledwo się zmieścił. Siedział tam trochę czasu. Usiadł za biurkiem, powyjmował papiery z szuflad, poprzekładał teczki, poprzestawiał terminy spotkań. I uciekł. Uciekł drugim uchem, przecisnął się bez trudu, bo szerszy otwór trochę. Uciekł, z moją sekretarką. Do Vegas...
Cieszcie się, dzisiaj was nie zabiję. Ale może jutro....