Z każdym dniem jest mi ciężej. Dowiaduje się bez przerwy nowych faktów o tym co moja pseudo ,,miłość" robiła podczas mojej nieobecności. Nie życze najgorszemu wrogowi czegoś takiego. Jak można ,,słodzić" innej, kiedy niby kocha się kogoś. Nigdy tego nie pojme, a coraz bardziej mnie to niszczy, czuję to w sobie.
Najgorsze są wspomnienia tych wspólnych, zajebistych chwil.
Jak oderwać się od rzeczywistości?