Welcome to my dream...

Nawroty stanów depresyjnych... Lęki... Paranoja... Wieczorne łzy... I znowu te dziwne sny... Czuje się dziwnie... Nudności... Drażliwość... Zawroty głowy... I ten ból, którego nie da się określić... Obniżona samoocena... Poczucie bezsensu i beznadziejności... Zagubienie... Samotność... Izolacja... Niemożliwość zaakceptowania samej siebie... Swojego sposobu bycia... Poczucie nieatrakcyjności... Psychicznej... Fizycznej... Mentalnej...

I chuj z tymi bredniami...


"Chodź znikniemy na chwile to miasto przytłacza jak głaz...
Już kupiłam Ci bilet zniewachaj się więc chociaż raz...
Patrz ta wiosna jak miłość purpurą rozkrwawia Nam wzrok,
Mam poezję i wino, będziemy się kochać co noc...



Kiedyś nie dane Nam będzie razem
Chować się w górach przed zgiełkiem miast...
Będziesz mieć inne dorosłe sprawy,
Póki co całą słodycz gwiazd Tobie dam...



Przepełnieni sobą wzajem, pod stopami mamy świat...
Może zrodzi się pytanie - Czemu kocham Cię aż tak ?
Odpowiedzią będzie cisza ... oszalałych niemych ust...
Większej ciszy nikt nie słyszał..."