starając się odtworzyć przeszłe wydarzenia,daremnie próbujemy usunąć swoją głowę z drogi między teraźniejszością a przeszłością.
Kogo to ja dzisiaj nie widziałam.!:)Cieszę się i czekam na czerwiec.!Książka przeczytana,śmigam po następną.To już ponad tydzień...O.o Przeżyć wtorek i będzie dobrze.Niby słonko,fajnie,ale moja głowa dzisiaj odmówiła posłuszeństwa,aż tak mnie jeszcze nie bolała NIGDY.!Cieszę się,że mam takich Panów przy swoim boku.!
Hubertowi zdrowia.:*
jeszcze tu wrócę.!:)