Podsumowując ostatni rok - stres. Dużo stresu. Dużo nerwów, dużo wszystkiego niedobrego... Ostatni rok niby jeden "wypał" się udał, ale otoczka dookoła - stres... Mam już dość. Poza tym rok minął mega szybko. Naprawdę, ledwo był sylwester, a później przyszedł maj, urlop w sierpniu, a następnie listopad. Proszę trzymać za Nas kciuki, bo jeszcze trochę przed nami.
Adios.