Oj, oj, oj.
Ja rozumiem że te dni, że hormony (hah) i w ogóle.
Ale to już jest naprawdę kiepskie.
Ta tęsknota, połączona z ekscytacją, euforią i niemożnością doczekania się...
Prr. Stój, czekaj, nie tak prędko.
A gdyby tak wrócić do samopoczucia i nastawienia sprzed... Hm? No chociażby miesiąca.
I pomyśleć, że to głównie przez muzykę. Chyba czas się wyciszyć. Może Katatonia?
No bo... Jak miałabym to pogodzić? Tak dla czystego sumienia?
Lato ewidentnie się kończy, a ja właśnie zdałam sobie sprawę, że omija mnie ostatnia szansa na tego typu imprezę w tym roku. I właściwie jedyna, bo koronka zepsuła wszystkie plany.
Niby im dłużej poczekam, tym później będzie fajnie, ale... Ostatnio nie było.
I dlatego nie chce półśrodków. Ku*wa.
'Burdel w mej głowie, jak w damskiej torebce... '
Google ads? Tell Me More...