hoho znowu mnie tutaj długo nie było , wiec nie bede pisać ze znów bede czesciej , hehe ;)
no więc tak, u mnie gitesik, tęsknota robi swoje ..
tydzień temu przez weekend pracowalam, ale teraz jest Ramadan wiec nie ma wesel. :)
w tym tygodniu jeszcze ostatnie mniejsze egzaminki, zdane oczywiscie i już nastawiamy sie na wakacje ;)
jeszcze odbiór certyfikatów i 7 finish :)
a 23 o 13 lądujemy na Jasionie :) ciekawe jak malutka bedzie sie zachowywać w samolocie. :)
no a jutro Liverpool,school trip :)
ludzie sie dziwia , czemu Polacy mieszkajacy za granicą np w Anglii używają angielskiego i polskiego.. Ale jesli sie mowi po angielsku ciagle to pozniej jakos tak wychodzi ze angielskie slowka wplatają sie w zdania i to nie jest nic złego, no moze dla tych , którzy tego języka nie umieją. :)
wczoraj o 10 zdecydowałyśmy sie z Esterą jednak pójśc na tą impreze :D było ciekawie, mnostwo Polakow i dobra atmosfera , wrocilysmy po 4 i padłysmy:)
po wczoraj moge stwierdzić ze moj angielski jest bardzo dobry , tylko po prostu bałam się mowic :D.
nawet nie wiecie ile sie nauczyłam od pazdziernika. :)
zdjjęcie z Esterką z wczoraj :D.