photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 KWIETNIA 2010

Ja od zawsze byłem zły...

Bo jak miałem
osiem lat to zajebałem pierwszy baton
I colę z lodówki ziom, bo było lato
Nie minęła doba, widać ten styl
mi się spodobał
I rozjebałem szybę sklepu z poniesioną stratą

Dziś wciąż chcę więcej, bo nic mnie nie boli
Gdy na pocięte ręce wysypuję kilo soli
Wokół na ogół mówią, że ten to paranoik
A ja czekam na szansę by kogoś znów zapierdolić


Kto by pomyślał, studio to kiedyś była przystań
Miałem patent na rap, szanse by to wykorzystać
Umiałem powstrzymać się od tego gówna, utrzymać dystans
Teraz znów to trzyma mnie, sprowadza na wykoleiska

I znów budzę się i chcę patrzeć jak krew z niej tryska
Z tej którą zgarnąłem wczoraj na spokojnie, nie w piskach
Teraz dostanie coś za to, że z niczym się nie liczy
Oprócz tego żeby klienta podliczyć,
dziwka

Gdy kończyłem podstawówkę już nie dało mi sie pomóc
Zamiast śnić o dużych cyckach, śniłem o pogrzebach ziomów
Miałem swoje małe zoo, na ogródku z tyłu domu
Pełne trupów zwierząt zajebanych po kryjomu
Dzisiaj wciąż jest mi mało, a gdy przecinam ciało
Nie czuję bólu, tylko wobec tego świata żałość

Rodziny z portfeli płaczą, że sie nie należało
A ja uśmiecham się, bo wiem, że to będzie trwało

Kto by dał wiarę, rap dał spokoju lat parę
Ręce nie drżały jak dawniej, gdy w nich mikrofon trzymałem
Jak ten dystans, do tych spraw o których zapomniałem
Jednak dziś mam znów powód by zabić stłumiony talent

Ona dochodzi do siebie, wie że coś nie tak z ciałem
Mówiłem, że lubię ostro i nie żartowałem!!!
Widzi, że jej krew mieni się jak brokat
A kątem oka dostrzega ciała koleżanek, popatrz.

Gdzieś tak w połowie liceum rozkręciło się na dobre
Uznałem, że to nie ja, ale ten świat ma ze mną problem

Poczułem ulgę, choć powiesz, że to okropne
Gdy obserwowałem pierwszy mojego autorstwa pogrzeb
Dziś rano przypomniało to nawet mi się

Gdy kawałkiem szkła uwalniałem schowaną pod skórą ciszę
To dzieło, tak jak byś naświetlał na nowo kliszę

Kiedyś będą sie modlić o to byśmy w dzień spotkali się
A pomyśleć, że wszystko końca było blisko
Kartki i mikrofon gasiły we mnie zła igrzysko
Zacząłem potrzebować tego na co mówisz bliskość

Z nadzieją w sercu, a w oczach z iskrą
Ta iskra zgasła, ona gaśnie podobnie do niej
Pewnie by mnie udusiła, gdyby jeszcze miała dłonie
Patrzę tak na nią jak w pustce swego dechu tonie
I mówię, że zostanie tu na zawsze, że to koniec



Komentarze

madziene ou, mada faka :D.
meeega xD.
12/04/2010 18:32:53
kika opczajasz ?! jaką glebe załapałam kiedy właczyłam tv i dowiediząłam co się stłąo i od razu pomyślałam o mojej grafice ;o !
Ciesze sie,że Ci sie podoba :) dziś dostałamw wiaodmosc że przyjeli moją prace do konkursu ;)
10/04/2010 17:22:58
rafal1991lbn hahahahaha
na zdrowie! :d
07/04/2010 20:30:10
~SiwQ :(((
02/04/2010 11:16:41