dzisiejszy dzień zaliczam do udanych!
lekcje do 11.25 - aż poczułam się, jakbym chodziła do podstawówki <3
tak mogło by być do końca roku szkolnego! nie miałabym nic przeciwko temu :)
po szkole szybko po Julię i do Mc,posiedziałyśmy chwilę i do babci ruszyłam :D
kolejno z Mateuszem 1,5h i na 10minut dołączyła Weronika :* szkoda, że tak późno.
byłam w domu, a teraz wróciłam do babci i lecę po Olę!
to jeszcze tylko jutro i chwilę odpoczynku miśki!