Wstaję codziennie rano i każdy dzień wygląda praktycznie tak samo . Niby nowi ludzie nowe wydarzenia ale jedna sie nie zmienia z dnia na dzień jakaś część mnie umiera . Płaczę ostatnio coraz częściej ( jak na mnie to dziwne bo zazwyczaj nie płacze ) . Niby się uśmiecham mówię że wszystko ok , ale tak nie jest , jest coraz gorzej . Coraz większe rany coraz większa nie chęć do życia a do tego nie mogę zapomnieć ..... o nim .Wiem że on nawet na mnie nie popatrzy , ale to nie jest zależne ode mnie ja po prostu nie moge...........nie moge