- Halo?
- Cześć Judka! Wiem że jesteś zakochana itd. ale pamiętasz o naszym planie?
- Jakim planie?
- Eh. Widzę że już miłość strzeliła Ci do głowy, miałyśmy dowiedzieć się czegoś więcej o tym kolesiu twojej mamy!
- No tak! To kiedy?
- Najlepiej już...
- Jak to?
- Jestem pod twoim domem.. Otwórz!!
Judyta pobiegła otworzyć drzwi. Od razu przywitał ją promienny uśmiech swojej przyjaciółki:
- Idziemy!!
Wybiegły z domu. Judyta mówiła Nikoli gdzie można szukać Tomka. Poszły do firmy, w której pracował Tomek.
- Dzień dobry szukam pana Tomasza Okalskiego.
- Dzień dobry. Pani wybaczy ale w naszej firmie nie pracuje pan Okalski.
- Na pewno? Nikt taki tu nie pracuje?
- Pracuje pani Zofia Okalska. Jest tu naszą szefową. Jeżeli chcecie z Nią porozmawiać to stoi tam.
- Dziękujemy.
Dziewczyny spojrzały na siebie i nie pewnie podeszły do kobiety przeglądającej jakieś teczki.
- Dzień dobry szukamy pana Tomasza Okalskiego.
- Co chcecie od mojego brata? - BRATA? Judycie ugięły się nogi. Przecież podobno Tomek nie miał rodzeństwa.
- Brata?
- SŁUCHAM?
- Pani wybczy. Jestem Judyta Dębska pani brat spotyka się z moją mamą i jak twierdzi nie posiada żadnego rodzeństwa.
- Z twoją mamą? Przecież On ma narzeczoną!
- Co?! Ja nic o tym nie wiem!
- Nie bedziemy tutaj rozmawiać. Chodźcie do mojego gabinetu.
Judyta skinęła głową. Była przerażona. Nikoli odebrało mowę, nie wiedziała co powiedzieć. Weszły do gabinetu pani Okalskiej. Pachniało tak bardzo drogimi perfumami, na stole stały róże a pokój był w kolorze błękitu.
- Tak wiec uważacie że mój brat spotyka się z twoją mamą?
- Był u mnie w domu. Oznajmili mi to.
- Dziwne. Mówił mi że ma narzeczoną, dał mi nawet jej zdjęcie. - Wyjęła z torebki zdjęcie. Była na niej śliczna, niebieskooka blondyneczka. Judyta pomyślała jedno słowo ,, łatwa".
- Co ja mam teraz zrobić Nikola?
- Na pewno nie możesz powiedzieć tego mamie.
- Mogę się wtrącić? Mam pomysł. Mogłabym wpaść dzisiaj do twojego domu Judyto... I porozmawiać z twoją mamą.
- Nie wiem sama... - Do godzinie nieustannej rozmowy Judyta zgodziła się.
Wieczorem do drzwi zapukała Zofia. Drzwi otworzyła jej mama:
- Dobry wieczór jestem Zifia Okalska. Jestem siostrą Tomasza. Chciałabym z panią porozmawiać. - Zdziwiona mama wpuściła ją bez słowa do środka.
- Podobno Tomek nie ma rodzeństwa. - Do salonu weszła Judyta... Była przestraszona ale wytłumaczyła mamie że była u pani Zofii rano.
- Pani Anno mój brat powiedział mi że ma narzeczoną i dał mi jej zdjęcie. Wychodzi na to że mnie lub panią oszukał. Nie widziałam go ostatnio.
- Pozwoli pani że zadzwonie do Tomka.
Po piętnastu minutach przyjechał Tomek. Bardzo się przestraszył gdy zobaczył w salonie Zofię.
- Zosiu! Co Ty tutaj robisz?!
- Aha! To jednak jest twoja siostra! A jak mi wytłumaczysz to - Mama wyciągnęła zdjęcie od pani Zofii - Poznajesz? To podobno jest twoja narzeczona!
- Aniu ja Ci to wszystko wytłumaczę!
- Nie chce twoich tłumaczeń! Wyjdź!
- Ale Aniu!
- Już!!!
Tomek wyszedł. Mama załamana poprosiła pania Zofię o opuszczenie jej domu.
- Mamo...
- Nie tłumacz się. Nawet wiesz co? Dziekuje Ci. Bo jakby nie Ty to żyłabym z nim w kłamstwie.
- Przepraszam.
- Nie przepraszaj. Uratowałaś mnie przed nim.
- Kocham Cię. Wiem że znajdziesz sobie kogoś lepszego.
- Ja Ciebie tez kocham Skarbie. I mam nadzieje.
Inni zdjęcia: Parking Lotniczy bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Architektura miejska aceg... maxima24... maxima24