Co się ze mną zrobiło ? Nie dość, że gruba to jeszcze brzydka ;/ zbrzydłam okrutnie. Znalazłam właśnie swoje dawne wpisy, mój notatnik w którym zapisywałam wymiary z początku tamtego roku. Tak bardzo bym chciała, żeby to wszystko powróciło, żeby było tak jak dawniej. Nie wiem, czy odchudzanie jest ważniejsze od miłości czy nie...to po prostu juz taki mój nawyk, nie mogę tego zmienić z dnia na dzień. Ciągle myślę o tym wszystkim i niedobrze mi się robi na myśl ile błędów teraz popełniam. Tak naprawde wszystko mi się wali, nie daje z siebie wszystkiego. Nie wyrabiam z nauką, z dietą. Nie jestem dobrą córką, dziewczyną, siostrą, wnuczką, uczennicą, koleżanką, przyjaciółką. Nie jestem perfekcyjna. Ale tu stawiam sobie pytanie dlaczego? Przecież tak bardzo tego pragnęłam. Robiłam to co możliwe. Myślałam, że się starałam. Właśnie "myślałam". Wiem, myślenie w niczym nie pomoże do tego musisz oddać całą siebie, to wszystko co masz najlepsze. Ale ja nic nie mam dobrego. Tu pojawia się problem. Tyle dziewczyn chodzi po mojej szkole takich ładnych, szczupłych ;/ a mi, aż serce soę kraje jak je widzę. Moje oczy "czerwienią" się z zazdrości. Chciałabym miec takie, bardzo. Nic nie stoi na przeszkodzie. Idę sie kąpać, douczyć, spać ;/ ....
p.s. Jutro zacznę komentować wasze wpisy, będę nadrabiać zaległości. Mam nadzieję, że będzie dobrze.