dlaczego ja tak kombinuje przez całe swoje życie...
dlaczego oszukuje wszystkich...
rodzinę, bliskich i samego siebie...
dlaczego nie potrafię normalnie żyć...
mieć przy sobie kogoś z kim można by coś stworzyć....
poczuć się szczęścliwym a nie udawać szczęśliwego....
mieć marzenie a nie udawać, że się je posiada....
żyję we własnych kłamstwach,
żyję chwilą a nie tym co ma nadejść....
zakładam maskę aby udawać kogoś lepszego niż jestem w rzeczywsitości...
bo jestem odrażający gdy spoglądam na siebie w chwilach refleksji.....
lubię wygodne życie, którym żyje i na które mnie nie stać...
przez własną głupotę, lenistwo, egoizm popadam w kłopoty...
zatracam się jeszcze bardziej w sobie i wiem tylko o tym ja...
jestem dla siebie jedynym lekarstwem, który może mnie jeszcze uratować...
i jedyną zarazą przez którą umieram każdego dnia....
pomimo problemów, bagatelizuje to za każdym razem....
czy ja kiedyś zmądrzeje i naprawię swoje błędy,
czy to kiedyś będzie moim celem i marzeniem?!?
Thrice - Black Honey