William Shakespeare powiedzial: "Miłość w swej prostej i nieśmiałej mowie/ Powie najwięcej, kiedy najmniej powie."
A ja się czasem zastanawiam, czy prawdziwa, odwzajemniona miłość, która trwa całe życie, przezwycięża wszystkie przeciwności losu i dwoje ludzi odczuwa ją tak samo mocno, istnieje na prawde, czy jest tylko wymysłem autorów ksiażek, które czytam... Bo jeżeli o mnie chodzi, to ja już przstałam się łudzic, że coś takiego istnieje, bo w każdym zwiazku prędzej czy później coś pęknie...
"Natalia - Przestań czytać te brednie i zejdź na Ziemie!" (jeżeli, ten, kto mi to powiedział uważa, że zostawie moje książki, to jest chyba nienormalny!)