Boli... Zaufalam komuś nie potrzebnie. Ponoć czas leczy rany, więc liczę na to. Co za sprzeczność kochać kogoś i jednocześnie nienawidzić za to co zrobił. Nie chce tego pamiętać. Próbuje sobie to logicznie wytłumaczyć, jakoś sensownie poukładać. Nie potrafię... Jak mam zrozumieć że ktoś rezygnuje z luksusu, dla byle czego? A ja byłam gotowa zrobić wszystko, skoczyć w ogień, cóż tylko bym się spaliła. Zaczynam wszystko od nowa. Już nikomu nie zaufam, nikomu nie pozwolę wejść do mojego życia. I nie zapomnę tego zakłamanego kocham Cię, jesteś najważniejsza, zawsze będziesz ważna, love story do końca życia...