słucham trivium, mam ciotę, czarne paznokcie, tusz do rzęs mamy, jestem ogólnie zadowolona z życia. niedługo mi zablokują konto, faza na cięższą muzykę. nie chcę narzekać, nie będę narzekać, o studniówce - ani słowa, no ok, Madź - zdawaj historię, idziemy intensywnie na solarkę!!!
słucham ludzi. zaliczam w budzie. muszę zdać to półrocze, bo:
- rodzice chcą,
- będzie z górki w drugim,
- mam inne, ważniejsze rzeczy na głowie, jak poprawianie całego półrocza z fizyki czy innej chemii,
- przyzwyczaiłam się do moich brwi i nie mam zamiaru ich golić [i być chujem], jeśli, wg zakładu, nie zdam na półrocze.
nic tak nie demotywuje jak ciota i pms. no poważnie, doły mojego życia biorą się z takich kilku dni. makabra?
mam ochotę na toast dżidżersem, kto reflektuje?
buźki;* olenka