photoblog.pl
Załóż konto

Wreszcie się trochę ogarnęłam z pracą.

Przez cały pierwszy tydzień, wracałam i nie wiedziałam jak się nazywam. Nogi napieprzały jak oszalałe. 

A że jeżdże rowerem (w obydwie strony wychodzi 16km), także nogi musiały się przyzwyczaić. 

I tak od wczoraj wracam i mam jeszcze siłe na życie. Znaczy się siły nie mam, bo wychodzi mi 8, więc faszeruje się tylko przeciwbólowcami. I od klimatyzacji w pracy moje gardło wysiada, że praktycznie nic nie mówie. Ale po za tym jest super :")

 

Moje podejście numer 183642 do jogurtów na śniadanie. Po raz kolejny jestem na nie. Kawa i jajecznica. Jedyne co mój żołądek przyjmuje rano. 

Waga stoi. Sama nie wiem czemu, Ruszam się dużo. Nie jem dużo. Może jakiś detoks, albo nie wiem. Do sierpnia chciałam zrzucić te 7-10 kg, a na razie dupa z tego. 

Ide po leki i położyć się. 

 

Trzymajcie się.

P.

 

Dodane 13 CZERWCA 2017
731
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika precztluszczowi.