photoblog.pl
Załóż konto

Żyje od weekendu do weekendu.

Łapie wtedy pare oddechów. 

I powracam do rzeczywistości.

 

Wiem, że nie powinnam tak robić.

Powinnam żyć każdym dniem, cieszyć się nim.

Ale niestety od poniedziałku do piątku mój dzień składa się z jedzenia, szkoły, nauki i spania. I treningów.

Tak smutna, szara rutyna. 

 

A weekendy leca za szybko. Za szybko leci mi czas, z tymi moimi dziadami. 

A ten weekend był tak fajny, ze aż ze smutkiem patrze na mokre i zaplamione winem ciuchy tej sieroty.

 

Środa będzie jeszcze cieższym poniedziałkiem.

P.

Dodane 31 PAŹDZIERNIKA 2016
131
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika precztluszczowi.