Co to dom jest?
Gdzie mój dom jest?
Tam gdzie serce moje?
A gdzie jest serce moje?
W piątek to nie był mój dom
Czułem się jak obcy wśród znanych mi ludzi
I w znanym mieszkaniu
Ale mój dom to nie był :
Dobrze, że potem stał się nim na powrót
Dobrze, że to było tylko chwilowe...
Ale niepokojące wielce :
Zdjęcie przecudnej jak i autor urody wykonać się udało
Rozmowy ważne i miłe odbyć się udało
I te rozmowy...
Zwłaszcza ta druga chyba...
Yh no wyciągły to co siedziało
I co ujścia nie miało za bardzo
Bo i gdzie?
Bo i komu?
I chuj
Zostanę pierdolonym na życie narzekaczem
Nie chciałem to zostanę
Z nadzieją ale narzekaczem
Bo tu nie jest fajnie
I raczej nie będzie
Jakby nie było raczej nie będzie
I tak sobie później pomyślałem
Że choć przestajemy znać ludźmi
I może nawet przestajemy się znajomić z nimi
Bardziej lub mniej umyślnie
To ta bliskość, która przyciągała zostaje
To te zrozumienie, które łączyło zostaje
I może czasem trzeba je trochę odkurzyć
Ale ono działa ciągle
Tylko, żeby nie zmarnować szansy na korzystanie z tego
Żeby nie zaprzepaścić tego, co jeszcze można odkurzać...
Dziękuję więc
i wracam na studia ;]