Nie mam z kim porozmawiać i podzielić się moim szczęściem.
Byćmoże to dobrze, ale mimo wszystko jestem przyzwyczajona do więkaszej ciekawość z waszej strony^^
W ogóle to boli mnie gardło do tego stopnia, że nie mam siły iść gdzieś z Tobą. Goraczkę też mam, co nie ciszy ani mnie, ani Ciebie.
Po raz puerwszy trwam w związku, który jest w stu procentach normalny. Żadnego krycie etc. Aż mi z tym dziwnie. No. Ale i tak jest zajebiście.