to takie zdjecie które ilustruje praktycznie cały czas spedzony z pyzą :)
nie! nie ma jeszcze błota! :D
ale było fajnie :) no i przede wszystkim stał się cud! najprawdziwszy! jedziemy i jedziemy z tymi butlami koli no i tak niewygodnie się je trzymało w ręce no więc kazałam się pyzie rozglądać za sznurkiem... rozgladamy się i rozgladamy i nic! wtedy to wjechałyśmy na scieżkę rowerową! A TAM CO? SZNUREK! idelanej dlugości równiutko przycięty i jakby nieruszany! dacie wiarę! CUD! nie musiałyśmy już taszczyć tej koli tylko mogłyśmy ją przywiazać! yeah!
a na zdjęciu tam w tle taki mały samochodzik radiowozik i wesoła policja :D uf, nie dostałyśmy mandatu! :D a pyza się cieszy że "mamy tylko kolę" i że "bobry zjadły wał". no a bania chleje :)
spotkałyśmy antka (pozdrawiam) ale on nas przejechał nawet się nie zatrzymał :( nie wybacze ci tego, antek! ;p
potem zwiedziłyśmy rządz, no i trochę nakupkalyśmy błotem
takie spotkania są fajne :)