hej kaczorki
jak weekend? nasz nieco zapracowany. wczoraj Kacper wracał do domu prawie 4h bo nie jeździło metro a korki w Londynie w weekend to istne pieklooooo!:(
jak już dotarł to pojechaliśmy dobrego rodziców na obiadokolacje. wróciliśmy jakoś po 24 więc od razu uderzylismy o łóżko.
dziś wstalismy o 10 iiii pojechaliśmy na najtańsze zakupy dotychczas. Kupiliśmy wszystko to samo tylko ponad 20 funtów taniej, w Lidlu.
później zobowiazalam się pomóc znajomym rodziców Kacpra. sytuacja w skrócie wygląda tak, że wynajmują oni pokój jakiejś pani która im nie płaci i używa wobec nich siły psychicznej i fizycznej i nie chce się wyprowadzić. napisałam więc kilka oficjalnych pism iiii złożyłam pozew na policji. w ich imieniu rzecz jasna ale sama kwestia tego że dałam radę efektywnie załatwić sprawę :)
a jutro jadę z tata Kacpra załatwiać bank daaaamn! miejmy nadzieję że i tym razem dam sobie radę :)
iiii może jutro dostanę decyzję w sprawie pracy? :)