Grunt to rodzinka,fajna rodzinka

Czeeeeść!
co u Was drodzy moi?

U nas stara bida, nie mam zbyt wielu tematów do opisywania póki co. Siedzę w domu, dalej jestem na etapie poszukiwania pracy, niestety. Nie przelewa nam się dlatego też nie mam w jaki sposób szukać tematów na bloga.

W domu zepsuła się pralka, póki co zbieramy brudy i mamy już całkiem przyzwoitą stertę ciuchów. Kaloryfer jak nie działał ,tak nie działa, więc nawet tu bez zmian.

Byliśmy dzisiaj z Kajtkiem w parku. Parku? Cóż...Jest to ogromna przestrzeń z boiskiem do tenisa ziemnego, do koszykówki, do golfa, do nogi ,siłownia i plac zabaw dla dzieci. Wszystko umieszczone w przepięknym parku ze ścieżkami asfaltowymi do spacerowania, biegania czy jazdy na rolkach i innych wynalazkach kółkowych. Szał, na prawdę.
I tak siedzieliśmy i patrzyliśmy na te dzieciaki na rowerach, na rolkach ,z piłkami, na drabinkach i pomyślałam sobie, że w polsce już dawno czegoś takiego nie widziałam. I dopiero dzisiaj ,doszło do mnie, że dzieci w polsce nie mają takich możliwości, dlatego nie wychodzą. Dlatego wolą grać na komputerze czy innych tabletach, bo nie mają gdzie wychodzić. Tu jak nie w noge, to w tenisa pograsz, jeju. I jak jest z czego, to dzieciaki chętnie korzystają. W Polsce można zastać ewentualnie o ile w ogóle zardzewiałe drabinki i obsikane przez psy piaskownice. Aż się serce kraja. Wiadomo, że jak ktoś na siłę chce, to wyjdzie nawet popisać kredą po betonie, no ale ludzie święci... Sama byłam dzieckiem i szczerze mówiąć nie bardzo by mnie to teraz zadowoliło. Nie ma rozrywek, nie ma zieleni, nie ma. I już.

Jutro przyjdzie do nas wymarzona paczka od rodziców i dziadków
Z góry już za nią dziękujemy a jutro pokażę Wam ,co za dobroci dostaliśmy...:)

całusy