heeej!:)
Nareszcie przyszedł! Certyfikat o który tak się martwilam, dostałam dziś pocztą :)
Oznacza to, że zdałam test i mam w końcu jakiś dający więcej możliwości papierek.
Póki co w sferze pracy nic się nie ruszyło w przód ale Asia jest ze mną w kontaakcie i jak tylko coś się pojawi da mi znać.
Tak więc szukać na własną rękę i czekać póki co mi zostało...
Dzisiaj przyszedł Pan i miał nam naprawić kaloryfer. No właśnie, miał... Stwierdził, że skoro kaloryfer cieknie przy kurku ,on nie jest w stanie nic z tym zrobić. Matko, serio? Kolejna zima bez ogrzewania nas zastanie w takim tempie. To znaczy mamy grzejniczek elektryczny bo bysmy się zamrozili.
Apropos pogody, dzisiaj u nas było 25 stopni. Upał i słońce, fu...
Kacper robiąc cały dzień na dachu wrócił opalony na młynarza, czyli opalone wszystko oprócz tego co pod koszulką :P Cała buzia, szyja i ręce od rękawów w dół :P
A ja, cóż. Pół dnia szukałam pracy a drugie pół szukałam zajęć żeby nie zwariować. Dostaję kręćka już w domu, chcę do pracy...
Dzwoniłam też dzisiaj w sprawie NINu Kacpra. Rok temu ,dokładnie 1.04.2014, miał interview w job center. I tak jak ja (mam nadzieję ,że u mnie takich trudności nie będzie) miał do 4 tygodni dostac listownie swój numer nin i później plastikową kartę z numerem. Nie dostał listu, przeprowadzili się. Wysłał pismo z nowym adresem z informacją, że nie dostał na stary i znowu głucho. Tak więc dzwonie do kobitki do Glasgow i opowiadam te historię a ona do mnie ,że dlaczego w takim razie czekał rok. Tłumaczę jej że Kacper nie mowi po angielsku i nie miał jak tego załatwić, to ta pyta jak w takim razie poradził sobie na interview. To odpowiadam, że brat mu tłumaczył ,z nadzieją ,że to koniec głupich pytań, a ona: to dlaczego brat nie mógł zadzwonić w jego sprawie. YGWRMH! W końcu po pietnastu tysiącach pytań, poprosiła Kacpra (który był w pracy) do telefonu. Mówi ,że on musi jej potwierdzić ,że może ze mną rozmawiać w jego sprawie. SEEEEERIIIOOO?!
Tłumaczę jej ,ze przeciez się z nim nie dogada i że mam jego dowód i dokumenty a ta że będę jemu tłumaczyć co mówi ona a jej co mówi Kacper. Także trochę kino i nie załatwiłam suma sumarum nic. Ciekawie kiedy ja bede mogła z kacprem z boku zadzwonić skoro on wychodzi z domu o 7:00 i wraca po 19:00 a oni czynni są od pn do pt 8-20.
Kino oko, ot co.
buziam