Praca!
Od 7 do 12 było szkolenie, później szatnia, praca w sumie dopiero od 12.30, o 13.00 przerwa - jakoś przeleciało! Strasznie bolala mnie głowa :( Ale staram się myśleć tak: to tylko na jakiś czas - pracuje po to, żeby później praca po studiach była przyjemnością a nie obowiązkiem (a taki był temat na maturze!). I jakoś tak podbudowuje mnie mysl, ze jak przetrwam do września to już będziemy mieszkali razem i będziemy ze sobą spędzać chociaż trochę czasu.
Podsumowanie dnia: było miło, dziewczyny dość sympatyczne, w miare ogarnęłam.
Moje marzenia:
1) zarobić na studia
2) mieć czas dla Dominika
3) mieszkać we Wrocławiu
4) dać sobie radę
photoblog
12 MAJA 2016